Druh OSP zginął na miejscu. "Ten chłopak nie miał szans wyhamować"

22 października wieczorem w miejscowości Kotków w woj. śląskim doszło do tragicznego potrącenia pieszego. Zginął druh Krzysztof z OSP Wielowieś. BMW kierował 26-latek. Świadkowie mówią nam o nieszczęśliwym wypadku: "Ten chłopak nie miał szans wyhamować". Głos na łamach o2.pl zabrał przyjaciel kierowcy.

Tragiczny wypadek w Kotkowie. Nie żyje druh OSP WielowieśTragiczny wypadek w Kotkowie. Nie żyje druh OSP Wielowieś
Źródło zdjęć: © KMP Gliwice, OSP Wielowieś
Danuta Pałęga

Wczoraj, 22 października, w godzinach wieczornych w miejscowości Kotków (gmina Wielowieś) w woj. śląskim doszło do tragicznego w skutkach wypadku drogowego.

Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierujący samochodem osobowym potrącił 50-letniego pieszego, który znajdował się na jezdni poza obszarem zabudowanym. W wyniku odniesionych obrażeń mężczyzna poniósł śmierć na miejscu.

Tragiczny wypadek na autostradzie. Ciężarówka wbiła się w dwa samochody

Okazało się, że ofiarą był druh OSP Wielowieś.

Druh Krzysztof był oddany swojej strażackiej pasji, zawsze był chętny by nieść pomoc innym. Jego poświęcenie i zaangażowanie pozostanie zawsze w naszej pamięci. "Gobi" - najwyraźniej św. Florian potrzebował cię tam na górze, miej razem z nim całą rodzinę strażacką w opiece – napisali strażacy w poście na Facebooku.

Jak doszło do wypadku? "Ciągnik stał na jezdni"

Nadkomisarz Marzena Szwed, oficer prasowy KMP Gliwice, wyjaśnia przebieg zdarzenia: kierujący ciągnikiem rolniczym, jadąc od strony Wielowsi, zatrzymał się przed wykonaniem manewru skrętu w lewo na pole, widząc nadjeżdżający z przeciwka samochód marki BMW.

W chwili, gdy ciągnik stał na jezdni, na jego wysokości doszło do potrącenia pieszego przez samochód BMW kierowany przez 26-letniego mężczyznę - dodaje.

Na miejscu pracowali policjanci pod nadzorem prokuratora oraz biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych.

Nieszczęśliwy wypadek? Policja: Najprawdopodobniej tak było

Na miejscu obecni byli świadkowie zdarzenia.

Na ulicę wyszedł mężczyzna. Kosił kukurydzę, a drogą jechał samochód. Na ulicy stał traktor. Nagle facet wyszedł za przyczepę, może się zapomniał. Ten chłopak nie miał szans wyhamować, to był nieszczęśliwy wypadek. Ze czterech świadków to widziało – relacjonuje o2.pl pan Adrian.

Sam kierowca BMW jechał z pasażerem, który potwierdził, że doszło do nieszczęśliwego wypadku.

Najprawdopodobniej tak było. Jednak żeby w 100 proc. potwierdzić lub wykluczyć taką wersję, odbędzie się przesłuchanie świadków i szereg czynności. Na miejscu ustalono, że osoba piesza wykonywała prace na polu przy kukurydzy, znajdowała się na drodze, wyszła na drogę nieoświetloną, ciemną, poza obszarem zabudowanym. Wówczas doszło do zdarzenia. Mężczyzna, kierujący samochodem osobowym, był trzeźwy i został zwolniony przez funkcjonariuszy – wyjaśnia w rozmowie z o2.pl nadkom. Szwed, zapytana o tę wersję wydarzeń.

- Policja mówiła, że sprawa będzie umorzona. Normalnie wypuścili go do domu. Nie zatrzymali prawa jazdy, ale psychika mu siadła – mówi o2.pl przyjaciel kierowcy BMW.

Policja apeluje o noszenie odblasków

Funkcjonariusze przypominają o podstawowych zasadach bezpieczeństwa na drogach. Jesienią szybko zapada zmrok, często występują mgły i opady deszczu, co znacznie ogranicza widoczność.

Policja apeluje: pamiętajmy o odblaskach – one naprawdę ratują życie. Pieszy ubrany w ciemną odzież jest niemal niewidoczny dla kierowcy – zauważony dopiero z kilku metrów, często zbyt późno, by uniknąć tragedii.

Każdy, kto porusza się po drodze po zmierzchu poza obszarem zabudowanym, ma obowiązek noszenia elementów odblaskowych. Policjanci podkreślają jednak, że warto stosować je zawsze – niezależnie od miejsca i warunków.

Nawet niewielki odblask – opaska, brelok, kamizelka lub naklejka – może sprawić, że kierowca zauważy pieszego z odległości ponad 150 metrów. Warto pamiętać, że odblaski nie są dodatkiem, lecz realnym środkiem bezpieczeństwa, który może uratować życie – nasze lub naszych bliskich – podkreśla nadkom. Szwed z KMP Gliwice.

Danuta Pałęga, dziennikarka o2.pl

Wybrane dla Ciebie
Ostatnie dni obserwacji. Nowe informacje o Mieszku R.
Ostatnie dni obserwacji. Nowe informacje o Mieszku R.
Zabił kolegę z pracy i podpalił mieszkanie. 44-latek usłyszał wyrok
Zabił kolegę z pracy i podpalił mieszkanie. 44-latek usłyszał wyrok
Szczątki 7 osób. O odkryciu będzie głośno. "Pomimo upływu 80 lat"
Szczątki 7 osób. O odkryciu będzie głośno. "Pomimo upływu 80 lat"
45-latek ukrywał się trzy lata. Śląscy "łowcy głów" go zatrzymali
45-latek ukrywał się trzy lata. Śląscy "łowcy głów" go zatrzymali
CBŚP rozbiło gang na Warmii i Mazurach. Lider wpadł z 85 kg marihuany
CBŚP rozbiło gang na Warmii i Mazurach. Lider wpadł z 85 kg marihuany
Sprawca uciekł. 28-latek nie żyje. Tragedia w Wielkopolsce
Sprawca uciekł. 28-latek nie żyje. Tragedia w Wielkopolsce
Nie żyje Krzysztof Marciniszyn. Tragiczna śmierć strażaka
Nie żyje Krzysztof Marciniszyn. Tragiczna śmierć strażaka
Dziecko miało tylko 17 dni. Chcą wyższej kary dla Polaka i Ukrainki
Dziecko miało tylko 17 dni. Chcą wyższej kary dla Polaka i Ukrainki
Zaciągnął w uliczkę i zgwałcił. Przełom po 20 latach
Zaciągnął w uliczkę i zgwałcił. Przełom po 20 latach
Zgwałcił córkę. Z drugą żył jak z żoną. Tak zachował się w sądzie
Zgwałcił córkę. Z drugą żył jak z żoną. Tak zachował się w sądzie
Zaginiona Edyta nie żyje. Tragiczny finał poszukiwań
Zaginiona Edyta nie żyje. Tragiczny finał poszukiwań
Zaginięcie Karoliny Wróbel. "Zrobiliśmy, co w naszej mocy"
Zaginięcie Karoliny Wróbel. "Zrobiliśmy, co w naszej mocy"