Piotr Pytlakowski ujawnił, jak wygląda działalność przestępców podających się za fachowców naprawiających dachy oraz rynny. Jednocześnie zdradził, że sam padł ich ofiarą.
Dziennikarz zdradził, że grupa mężczyzn podstępnie wyłudza wielokrotnie wyższą zapłatę niż wartość pracy.
To ja ostatnio padłem ofiarą tej grupy (pięciu osobników przedstawiających się jako Mołdawianie). Wykonali pracę na dachu o wartości (materiały + robocizna) ok. 2 tys. zł – tak oszacował koncesjonowany mistrz dekarski. A skasowali ode mnie 16 tys. zł. Było po zmierzchu, mieszkam samotnie na wsi w oddaleniu od sąsiadów i groziło mi pobicie oraz rabunek - dlatego zapłaciłem" - przekazał na Facebooku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Czy bycie singlem to grzech? Ksiądz stanowczo odpowiada
Jednocześnie informował, że "fałszywi dekarze operują w Warszawie i okolicy, ale mogą pojawiać się w innych miejscach w Polsce".
Policja rozbiła "gang dekarzy"
Tymczasem warszawska policja poinformowała o zatrzymaniu czterech osób podejrzanych o działanie w grupie przestępczej zajmującej się oszustwami tzw. metodą na rynnę.
Fałszywi mistrzowie dekarscy początkowo szacują wykonanie usługi dekarskiej na kilkaset złotych, a następnie żądają zapłaty kwot wielokrotnie wyższych, wynoszących nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Pokrzywdzonymi są zazwyczaj osoby starsze, mieszkające samotnie - przekazano.
Zatrzymani to obywatele Rumuni w wieku od 29 do 42 lat.
Działali na terenie powiatu otwockiego i powiatów ościennych. Prowadzone postępowanie jest na etapie wstępnym. Poszukujemy osób oszukanych przez "gang dekarzy". Sprawa prowadzona jest pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Otwocku - podkreślili mundurowi.