Jak podaje portal "Fakt", w Unikowicach małej miejscowości w województwie opolskim doszło do nietypowego zdarzenia. Dwa strusie spacerowały po drodze, zaskakując mieszkańców i kierowców. Policja została wezwana do interwencji, jednak schwytanie ptaków okazało się sporym wyzwaniem. Trudno się temu dziwić, w końcu ptaki te rozwijają prędkość nawet 70 km/h.
Z informacji przekazanych przez dziennik wynika, że kiedy funkcjonariusze pojawili się na miejscu, nie było już śladu po ptakach. Następnego dnia policjantom udało się namierzyć ptaki, które paradowały po poboczu. Funkcjonariuszom udało się ustalić, do kogo należą strusie.
Na miejscu zjawiła się 46-letnia właścicielka ptaków. Strusie wróciły do swojej zagrody, ale sprawa się na tym nie skończyła. Policjanci postanowili skontrolować właścicielkę strusi, która przyjechała na miejsce osobowym oplem. Okazało się, że kobieta prowadziła samochód bez prawa jazdy, a sam samochód nie miał ważnej polisy OC. Policja sporządziła wniosek o ukaranie za te wykroczenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Choć 46-letnia kobieta nie uniknęła mandatu za jazdę bez uprawnień, to udało jej się uniknąć kary za brak nadzoru nad zwierzętami, które uciekły z hodowli.
Policjanci przypominają o obowiązkach właścicieli zwierząt
Policja podkreśla, że zwierzęta muszą być odpowiednio zabezpieczone. Ich ucieczka może mieć nie tylko przykre konsekwencje dla samych zwierząt, ale stanowić także zagrożenie dla ludzi. W przypadku, gdy takie zwierzę spowoduje wypadek lub szkody, właściciel ponosi pełną odpowiedzialność zarówno cywilną, jak i karną.
Zgodnie z art. 77 Kodeksu wykroczeń, za niezachowanie ostrożności przy trzymaniu zwierząt grozi kara grzywny lub nagany. Właściciele powinni pamiętać, że nawet egzotyczne ptaki muszą być odpowiednio zabezpieczone – zarówno dla swojego, jak i publicznego bezpieczeństwa — cytuje słowa funkcjonariuszy portal "Fakt".