Do strzelaniny we Wrocławiu doszło przed godziną 8:00. Jak ustaliło Radio Wrocław, w okolicy ul. Głównej świadkowie słyszeli krzyki, a później strzały. Okazało się, że awantura zakończyła się tragicznie. Śmierć poniosła 54-letnia kobieta i 55-letni mężczyzna.
Na miejscu pracują policjanci, którzy ustalają przyczyny tragicznego zdarzenia. Przy tragedii pracują też śledczy z prokuratury we Wrocławiu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprawca był najprawdopodobniej partnerem ofiary. Mamy informację, że zdarzenie zarejestrował monitoring, który będziemy analizować - przekazała prok. Karolina Stocka-Mycek, rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Potwierdza to nieoficjalne informacje, że najpierw mężczyzna zamordował kobietę poza mieszkaniem. Sam miał zastrzelić się w mieszkaniu. Z kolei funkcjonariusze policji mają już wstępne informacje na temat przebiegu strzelaniny.
Najprawdopodobniej doszło do samobójstwa rozszerzonego. Sprawca najpierw postrzelił swoją ofiarę, a później zabił siebie - przekazał w rozmowie z o2.pl kom. Wojciech Jabłoński, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji we Wrocławiu.
Czytaj także: Morderstwo w majówkę. 26-latek zatrzymany
Policjanci ustalili też, która z ofiar oddała strzały. Wstępne ustalenia wskazują na 55-latka.
Ze wstępnych informacji wynika, że to najpewniej mężczyzna najpierw strzelił do kobiety, a później do siebie - dodaje kom. Jabłoński w rozmowie z o2.pl
Funkcjonariusze nie chcą na ten moment ujawnić, czy mężczyzna i kobieta byli ze sobą spokrewnieni lub spowinowaceni. Z nieoficjalnych informacji wynika, że była to bliska rodzina.
Czytaj także: "Ostra psychoza". Ekspert jest przekonany. Ocenia Mieszka R.
Policjanci na ten moment zabezpieczają ślady zdarzenia i monitoring. Wiadomo, że wstępnie wykluczono udział osób trzecich w zdarzeniu.