Ksiądz miał zabić bezdomnego przez nieruchomość. Znamy szczegóły
Ks. Mirosław M. jest podejrzany o morderstwo Anatola Cz. Z nowych ustaleń o2.pl wynika, że duchowny pokłócił się ze swoim znajomym o ziemię, którą bezdomny przed laty mu przekazał. - Przedmiotem transakcji były grunty rolne i leśne - potwierdza nasze doniesienia prok. Aneta Góźdź, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Wracamy do sprawy księdza Mirosława M. To były proboszcz parafii w miejscowości Przypki (gm. Tarczyn), który 25 lipca 2025 roku miał brutalnie zamordować Anatola Cz. Duchowny jest podejrzany o to, że uderzył 68-latka siekierą, a następnie podpalił go. Za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem grozi mu dożywocie.
Z informacji o2.pl wynika, że podejrzany znał swoją ofiarę od 25 lat. Mężczyźni mieli konflikt o nieruchomość, którą Cz. przekazał M. w zamian za opiekę. Duchowny nie wywiązywał się ze swoich zobowiązań. Anatol Cz. próbował odzyskać swoje mienie, a w zemście ks. M. dokonał przerażającej zbrodni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poranne pasmo Wirtualnej Polski, wydanie 17.09
O jaką nieruchomość chodziło? Według źródeł o2.pl, to ziemia o powierzchni kilku hektarów w woj. mazowieckim. Nasze doniesienia potwierdza częściowo Prokuratura Okręgowa w Radomiu.
Potwierdzam, że przedmiotem transakcji były grunty rolne i leśne. Brak precyzyjnej informacji o ich powierzchni - mówi o2.pl prok. Aneta Góźdź, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Mirosław M. posiadał pozwolenie na broń i był myśliwym. Prokuratura nie planuje przesłuchań w kołach łowieckich
Wiadomo, że ks. Mirosław M. miał ważne pozwolenie na broń. Mężczyzna miał być myśliwym i należeć do jednego z lokalnych kół łowieckich. Myśliwi, którzy znali M., wskazują w rozmowie z o2.pl, że podejrzany ws. o morderstwo "był osobą porywczą i gwałtowną".
Prokuratura na ten moment nie analizuje jednak tego wątku. W planach nie ma też przesłuchania myśliwych, którzy mogli znać Mirosława M.
Na chwilę obecną prokurator nie planuje przesłuchiwać w charakterze świadków myśliwych, którzy mogli mieć kontakt z podejrzanym - przekazała o2.pl prok. Góźdź.
Jakie działania planują podejmować śledczy? Wiadomo, że zabezpieczono narzędzie zbrodni i poddano je analizie pod kątem badań DNA z zakresu śladów biologicznych zabezpieczonych na miejscu zdarzenia.
Powołano biegłego z zakresu badań chemicznych na potrzebę ustalenia obecności i stężenia hemoglobiny tlenkowęglowej we krwi zmarłego, co pozwoli na wydane opinii o tym, czy pokrzywdzony żył z chwili podpalenia jego ciała i pojawienia się ognia - wskazuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Biegli pracują też nad opinią nt. obrażeń na ciele zmarłego i mechanizmie ich powstania. Badana będzie ewentualna poczytalność Mirosława M. W tym celu powołano już biegłych lekarzy psychiatrów.
(Lekarze - przyp. red.) wydadzą opinię sądowo-psychiatryczną, dotyczącą kwestii poczytalności podejrzanego w chwili popełnienia zarzuconego mu czynu. Na obecnym etapie śledztwa aktualne pozostają ustalenia przekazywane w komunikatach bezpośrednio po zdarzeniu - mówi w rozmowie z o2.pl prok. Aneta Góźdź, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl