Miała skatować 1,5-letnią Zuzię. W sądzie była uśmiechnięta
Sieć obiega wstrząsająca relacja z sądu. Wioletta K., oskarżona o brutalne skatowanie półtorarocznej córki Zuzanny, uśmiechała się w trakcie zeznań o jej okrucieństwie.
Przebieg kolejnej rozprawy w sprawie Wioletty K. opisał serwis moje-gniezno.pl. Kobieta jest oskarżona o brutalne skatowanie swojej 1,5-rocznej córki Zuzanny.
Portal podaje, że Wioletta K., zasiadająca na ławie oskarżonych, "kręciła się niecierpliwie, przewracała oczami i… uśmiechała".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oto prawdziwy cel Izraela. "Deklaracje często skrywają coś więcej"
W ten sposób reagowała m.in. na zeznania opiekunek medycznych z poznańskiego szpitala. Wymieniały one długą listę obrażeń Zuzi.
Dziecko trafiło do nas przywiezione przez policję. Było w stanie skrajnego zaniedbania, drastycznie niedożywione. Miało widoczne obrażenia: guz na czole, rozciętą górną wargę, blizny na brodzie, ślady po złamaniu ręki. Jej skóra byłą szara, brak mięśni, wzdęty brzuch wskazywały na niedożywienie. Dziecko było przerażone, nie potrafiło siedzieć, chodzić, ani bawić się zabawkami. Nikt jej nie odwiedzał - mówiła jedna z kobiet, cytowana przez moje-gniezno.pl.
"Nigdy nie biłam dzieci"
Głos zabrała również oskarżona (matka dziecka).
Dzwoniłam do szpitala, ale pielęgniarka nie przekazała mi żadnych informacji o stanie Zuzi. Mam za to zdjęcia, gdzie widać, że córka siedziała samodzielnie i nie miała problemów z poruszaniem się. Nie zgadzam się z zarzutami – nigdy nie biłam dzieci. Moja znajoma, Alicja, może to potwierdzić - powiedziała.
Portal moje-gniezno.pl przytoczył zeznania Alicji B., która oskarżoną Wiolettę K. zna od około 4-5 lat.
W okresie, gdy zaczęłyśmy się spotykać, najmłodsza córka Zuzia już się urodziła i przebywała w domu rodzinnym. Kiedy przychodziłam do nich na kawę, Zuzia zazwyczaj znajdowała się w łóżeczku – albo leżała, albo siedziała podparta poduszkami. Czasami bawiła się samotnie. Widziałam u dziecka pewne obrażenia ciała. Oskarżona tłumaczyła je chorobą dziecka – mówiła, że Zuzia "ma siniaki, bo choruje" (...) - mówiła.