Autystyczny 17-latek z Idaho został postrzelony dziewięć razy przez policję po wezwaniu do zakłócenia porządku w jego domu w Pocatello. Według relacji świadków, chłopak miał nóż i groził nim matce - podaje "The Independent". Policja, wezwana przez sąsiadów, miała za zadanie załagodzić sytuację, jednak doszło do użycia broni.
Nagranie z miejsca zdarzenia pokazuje, jak czterech funkcjonariuszy podbiega do ogrodzenia, wyciąga broń i krzyczy do nastolatka, by się położył. W ciągu 20 sekund od przybycia na miejsce, policjanci oddali kilka strzałów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chłopak został przewieziony do szpitala, gdzie jego stan określono jako krytyczny. Jak informują media, został postrzelony aż dziewięć razy. Rodzina poinformowała, że w wyniku obrażeń konieczna była amputacja nogi.
W odpowiedzi na incydent, przed komisariatem w Pocatello zebrało się ponad 20 osób, domagając się wyjaśnień. Protestujący podkreślali, że policja zareagowała zbyt gwałtownie na sytuację z udziałem osoby z problemami psychicznymi. Wydarzenie wywołało dyskusję na temat użycia siły przez policję - podaje "The Independent".
Czytaj więcej: Nielegalny sprzęt z Białorusi zalał nasz kraj. Trwa śledztwo
Portal "Local News 8" rozmawiał z sąsiadami. - Nie była to niebezpieczna sytuacja. Chłopak miał ciężki dzień, ale nikogo nie gonił - mówiła jedna z osób. Rodzina nastolatka twierdzi, że nie będzie pociągać do odpowiedzialności policjantów. Miejscowa policja zapowiada, że sprawę wielokrotnego postrzelenia 17-letniego chłopaka zbada dogłębnie.