Obywatelskie zatrzymanie we Wrocławiu. Mieszkańcy mają dosyć
Okrada mieszkańców, świeci po zmroku laserem po oknach i grozi gazowym pistoletem albo nożem. Mieszkańcy ulicy Madalińskiego we Wrocławiu mają dość i bezradni pytają w rozmowie z "Gazetą Wrocławską": Co jeszcze musi się stać, żeby policjanci zareagowali?
Wszystko zaczęło się jeszcze latem, gdy na nowym osiedlu przy ul. Madalińskiego na Przedmieściu Oławskim okradziono samochód jednego z mieszkańców.
Były w nim warte kilkanaście tysięcy złotych narzędzia hydrauliczne, dlatego sąsiedzi szybko zmówili się i wspólnie zaczęli działać, aby wykryć sprawcę.
Zaczęliśmy wtedy węszyć, zamontowaliśmy prywatnie kamery na miejscach postojowych. Naszą uwagę zwrócił mężczyzna, który pojawiał się w podziemnym parkingu, ewidentnie czegoś szukając - relacjonują mieszkańcy na łamach "Gazety Wrocławskiej".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pijany włamywacz w przedszkolu. Obudził się w kobiecym ubraniu
Szybko okazało się, że mężczyzna regularnie pojawia się na osiedlu. Łapie za klamki od mieszkań, włamywał się na klatki schodowe i niszczył monitoring, generując tym samym koszty w wysokości 10 tysięcy złotych.
Mieszkańcy skarżą się, że mimo zgłoszeń policja nie reagowała, tłumacząc się brakiem realnego zagrożenia ze strony sprawcy.
A przecież codziennie coś się dzieje — zniszczone drzwi, dziury w ścianach, ślady po nożach... – skarżą się w rozmowie z dziennikarzami mieszkańcy osiedla ATAL City Square.
Na osiedlu rozwiesili kartki ze zdjęciem mężczyzny z monitoringu i krótkim komunikatem: Uwaga złodziej. Jest uzbrojony. Ma przy sobie nóż i krótką broń palną. Z prośbą o kontakt z policją, gdy ktoś zauważy mężczyznę.
W końcu zrezygnowani mieszkańcy dokonali obywatelskiego zatrzymania mężczyzny, ale i to nie pomogło i nie doczekali się reakcji służb. Teraz skarżą się, że jest tylko gorzej, a wspomniany mężczyzna rozzuchwalił się w swojej bezkarności.
Chodzi z butelką piwa, zagląda w okna i świeci laserem do mieszkań. W jednym z okien są widoczne ślady po kulach. Sądzimy, że to efekt użycia tego pistoletu, który jest przecież "tylko" ‘przedmiotem przypominającym broń’. Wszyscy się boją, zwłaszcza po zmroku - narzekają cytowani przez portal.
Czytaj także: Rzuciła się na ratunek synowi. Teraz odpowie przed sądem