Sprawie przyjrzał się lokalny portal haloursynów. Incydenty z udziałem agresywnej młodzieży miały być już wielokrotnie zgłaszane policji. Ta jednak nie zaradziła sprawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nastolatkowie w wieku 15-19 lat mają rozrabiać w okolicach Dzielnicowego Ośrodka Kultury na warszawskim Ursynowie. Codziennością są w ich wykonaniu przekleństwa czy wyzwiska. Sprawa sięga grudnia ubiegłego roku, kiedy grupa młodzieży stwarzała zagrożenie na lodowisku przy ul. Kajakowej. Mieli z premedytacją jeździć w poprzek, co przeszkadzało w normalnym użytkowaniu lodowiska.
Znęcali się nad starszym ochroniarzem
Za "bazę" grupa agresywnej młodzieży obrała sobie hol Dzielnicowego Ośrodka Kultury. Nie reagują na wyproszenie, a gdy pracownicy ośrodka wzywają policję, młodzież już dawno ucieka. Najczęściej przesiadują po godzinach funkcjonowania ośrodka i znęcają się nad pilnującym wówczas obiektu ochroniarzem.
Butelkami w niego rzucali, kopali go! Takiego starszego 70 czy 80-letniego pana! Znęcali się nad nim - mówiła w rozmowie z haloursynow.pl osoba związana z kawiarnią zlokalizowaną w budynku ośrodka kultury.
Czytaj także: Dramat w walentynki. Zaginęła Marlena Suchodolska
Pobicie 15-latka. Sprawą zajmie się prokuratura
Zdaniem mieszkańców ostatnie wydarzenia sprawiły, że przelała się czara goryczy. 6 lutego dziesięciu sprawców w wieku od 15 do 19 lat miało się rzucić na 15-latka na przystanku autobusowym.
Wracał z kolegą do domu. Po opuszczeniu autobusu na przystanku został zaczepiony przez dużą grupę mężczyzn oraz nieletnich chłopców. Był szarpany, obijany przez ok. 15 minut. Najgorsze, że stali ludzie i nikt nie pomógł! - relacjonuje w rozmowie z haloursynow.pl rodzic dziecka, które uczęszcza na zajęcia do pobliskiego domu kultury.
Rodzina chłopca złożyła zawiadomienie do prokuratury. Sam poszkodowany twierdzi, że sprawcami byli członkowie dobrze znanej w tej okolicy grupy.
(...)Z zawiadomienia złożonego przez ojca pokrzywdzonego trudno wydedukować z jakim przestępstwem mamy do czynienia, konieczne będzie zatem uściślenie tych kwestii w wyniku przesłuchania małoletniego. Gdy patrol pojawił się na miejscu, to uczestników zdarzenia już nie było, nawet pokrzywdzonego - przekazał portalowi haloursynow.pl Piotr A. Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Świadkowie pobicia są pewni - sprawcami są członkowie grupy, która od miesięcy terroryzuje okolicę. I od miesięcy pozostaje nieuchwytna dla policji.
Pod tym adresem od 1 stycznia 2025 r. funkcjonariusze Komendy Rejonowej Policji Warszawa II otrzymali dwa zgłoszenia dotyczące zakłócania porządku publicznego. Zgłoszenia nie zostały potwierdzone przez policjantów przybyłych na miejsce - mówi asp. szt. Marta Haberska z mokotowskiej komendy policji.
Policjanci mają prosić zgłaszających, aby spróbowali przetrzymać grupę, a policję wzywali tak, żeby żaden z nastolatków tego nie usłyszał.
Czytaj także: Znasz tego mężczyznę? Policja prosi o kontakt