Proces w sprawie zabójstwa Anastazji. Decyzja sądu ws. polskiego dziennikarza
Na wyspie Kos w Grecji rozpoczął się proces obywatela Bangladeszu, która miał zgwałcić i zamordować Anastazję z Polski. Podczas pierwszej rozprawy zatrzymano też polskiego dziennikarza, który miał nagrywać przewód sądowy. Właśnie został zwolniony, bo śledczy nie udowodnili mu winy.
2 grudnia rozpoczął się proces w sprawie zabójstwa Anastazji na wyspie Kos. Podczas pierwszej rozprawy zatrzymano polskiego dziennikarza, który miał nagrywać przebieg rozprawy.
Jego nagranie miało obejmować skład sądu oraz zeznania świadków. 42-latek jest pracownikiem jednej z polskich stacji telewizyjnych.
Z relacji portalu kosnews24.gr wynika, że 42-latek został zwolniony z więzienia. Mężczyzna złożył zeznania, ponadto sprawdzono telefon oskarżonego. Śledczy nie zdołali udowodnić winy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie zaskoczeni pod Kurskiem. Seria krwawych ataków Ukrainy
Brutalne zabójstwo Polki na greckiej wyspie
Trwa proces Salahuddina S., 33-letniego obywatela Bangladeszu, który został oskarżony o porwanie, zgwałcenie i morderstwo młodej Polki, Anastazji Rubińskiej.
Wydarzenia miały miejsce na wyspie Kos w czerwcu 2023 roku. Kobieta przyjechała do pracy w hotelowej restauracji. W Grecji była ze swoim partnerem. To on powiadomił służby o zaginięciu. Feralnego dnia wyszła ze znajomymi do baru. Była pod wpływem alkoholu. Chłopak miał ją odebrać z klubu, ale nie było jej tam. Znaleziono ją po kilku dniach.
Sprawa odbiła się szerokim echem nie tylko w Polsce, ale również w Grecji. Matka zamordowanej domaga się dożywocia dla oskarżonego. Pierwotnie miał twierdzić, że nie rozumie oskarżeń, ale zdecydowana postawa sędzi zmieniła jego optykę. Oskarżenia zrozumiał, ale 33-letni obywatel Bangladeszu konsekwentnie nie przyznaje się do winy. Przesłuchiwany był również jego współlokator, obywatel Pakistanu.