2 grudnia (poniedziałek) rozpoczyna się proces 33-letniego obywatela Bangladeszu Salahuddina S. Na ten moment z niecierpliwością czekała matka tragicznie zmarłej Anastazji.
Długo czekałam na ten moment, by móc spojrzeć temu zwyrodnialcowi w oczy i zapytać, dlaczego zamordował moje dziecko - powiedziała pani Natalia w rozmowie z dziennikiem "Super Express".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kobieta została oskarżycielem posiłkowym. Wiadomo, że - podobnie jak grecka prokuratura - domagać się będzie dożywotniego więzienia dla oskarżonego. Na proces udała się razem z detektywem Dawidem Burzackim. Uczestniczył on w poszukiwaniach dziewczyny.
Zebrany materiał dowodowy jest bardzo mocny. Dane teleinformatyczne zabezpieczone na telefonie oskarżonego, jak również zeznania świadków, w tym jego współlokatora, obciążają Salahuddina S. Pomimo tego, że oskarżony nie przyznaje się do winy, liczymy na sprawiedliwy wyrok. Mam tutaj na myśli wyrok dożywotniego pozbawienia wolności - przekazał Burzacki w rozmowie z "Faktem".
Morderstwo Anastazji. Tak doszło do tragedii
Anastazja, młoda Polka pracująca na greckiej wyspie Kos, zaginęła w czerwcu 2023 roku. Partner zgłosił jej zaginięcie, gdy nie wróciła z pracy ani nie nawiązała żadnego kontaktu.
Anastazja była widziana ostatni raz w towarzystwie obywatela Bangladeszu, Salahuddina S. Nagrania z kamer monitoringu w jednym z lokalnych barów potwierdzają ich wspólne chwile tuż przed tragicznie zakończoną nocą.
Poszukiwania dziewczyny trwały sześć dni, a zakończyły się odkryciem jej nagiego ciała, ukrytego w dwóch workach na odludziu. O tragedii tej pisały zarówno polskie, jak i greckie media, podkreślając okrucieństwo zbrodni. Dowody z nagrań monitoringu potwierdzają, że ofiara znała oskarżonego krótko przed jej zaginięciem.