Prokuratura próbowała udowodnić, że to Robert J. (znany medialnie jako "Skóra") zamordował, a następnie pozbawił skóry studentkę z Krakowa. Do brutalnego przestępstwa miało dojść w latach 90. Wtedy z Wisły wyłowiono fragmenty skóry i ciała zabitej kobiety. Jak się okazało, działania śledczych były nieudolne.
Sprawa była wyjaśniana przez trzy dekady. W 2017 roku policjanci na wniosek prokuratury zatrzymali Robert J. 53-latek od początku nie przyznawał się do winy, a okoliczności działań prokuratury wzbudzały kontrowersje. W opinii ekspertów, Robert J. miał być "etatowym podejrzanym". "Na siłę" prokuratorzy mieli powiązać mężczyznę z morderstwem studentki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W 2022 r. Sąd Okręgowy skazał Roberta J. na dożywocie. Sąd Apelacyjny uniewinnił jednak mężczyznę, nie pozostawiając suchej nitki na działaniach prokuratorów. Te okazały się niezwykle kosztowne.
Śledczy wydali 4 mln zł. Wśród wydatków egzorcysta
Onet dotarł do kosztów śledztwa w sprawie "Skóry". Jak się okazuje, łącznie na postępowanie wydano 4 mln 300 tys. zł. To jedno z najdroższych tego typu śledztw w Polsce.
Wśród wydatków są standardowe pozycje takie jak koszty opinii biegłych (wykonał je Uniwersytet Medyczny) związanych z przeczesywaniem Wisły, biologią, genetyką, dendrologią i eksperymentami procesowymi. Zasadność części wydatków była kwestionowana (np. przeczesywanie Wisły 20 lat po wyłowieniu szczątków studentki).
Nie brakuje jednak również wydatków na jasnowidza, egzorcystę, eksperta ONZ ds. torturowania i profilera pracującego dla FBI. Do analizy pobierano bieliznę matki Roberta J. czy znicze z grobu zamordowanej kobiety. Oskarżonego poddawano różnym badaniom (np. wstrzykiwano mu w prącie rozmaite substancje, aby obserwować jego erekcję).
Robert J. spędził w areszcie niesłusznie 7 lat. Jego obrońca mec. Łukasz Chojniak już zapowiedział, że mężczyzna będzie ubiegał się o wielomilionowe odszkodowanie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.