Nieznana jest dokładna data zbrodni, ale wiadomo, że między 10 września 2024 roku a kilkoma dniami później Habib A. zadał swojemu współlokatorowi Youssefowi N. co najmniej 19 ciosów nożem, a następnie przez kilka dni dopuszczał się wielokrotnego znieważania zwłok.
Już trzy tygodnie przed morderstwem mieszkańcy Aue żyli w strachu przed 24-latkiem. Jeden z policjantów, który zeznawał podczas procesu, ujawnił, że Habib Rahman A. był zatrzymywany nawet kilka razy dziennie.
Nieustannie mieliśmy z nim do czynienia. Prześladował kobiety - czasem kilka razy dziennie - powiedział, cytowany przez "Bild".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Afgańczyk nie wybierał ofiar pod względem wieku. Policjant podkreślił, że nękał zarówno 10-letnie dziewczynki, jak i 70-letnie kobiety.
Mówił im, że je kocha, narzucał się, próbował zmuszać do bliższych kontaktów - dodał.
Mieszkańcy byli tak przerażeni jego zachowaniem, że zaczęli ostrzegać się nawzajem w mediach społecznościowych, publikując jego zdjęcia.
Trafił do zakładu psychiatrycznego
Choć A. budził strach, nie stosował przemocy fizycznej, więc jego działania były klasyfikowane jako "nękanie", co skutkowało jedynie rozmowami ostrzegawczymi i tymczasowymi zatrzymaniami.
Zdarzało się, że zaledwie godzinę po zwolnieniu ponownie trafiał do aresztu za te same wykroczenia. Lokalne media informowały o szczególnie niepokojących incydentach z 4 września, kiedy policja interweniowała dwukrotnie tego samego dnia. Wówczas mężczyzna trafił na obserwację psychiatryczną.
Podczas pobytu w oddziale psychiatrycznym Helios-Klinikum Aue mężczyzna nie zaprzestał swoich działań.
Nękał pacjentki, a kiedy jeden z pracowników szpitala próbował go powstrzymać, stał się agresywny i zaatakował go fizycznie.
Mimo to został szybko zwolniony. Według opinii lekarzy nie był chory psychicznie, lecz miał jedynie "zwiększony popęd seksualny".