Przez pół wieku udawał niewidomego. Miał wyłudzić milion euro
Przez ponad 50 lat mężczyzna z północy Włoch udawał niewidomego i w tym czasie pobrał rentę inwalidzką i inne dodatki w łącznej wysokości około miliona euro — przekazała Polska Agencja Prasowa, powołując się na doniesienia włoskich mediów.
Najważniejsze informacje
- 70-latek z Arzignano miał pobierać rentę i dodatki dla osób niewidomych przez ponad 50 lat.
- Gwardia Finansowa obserwowała, jak sprawnie pracuje w ogrodzie i samodzielnie robi zakupy.
- Według ustaleń, łączna kwota świadczeń to ok. milion euro; prokuratura kieruje sprawę do sądu.
Funkcjonariusze Gwardii Finansowej w Arzignano (prow. Vicenza) namierzyli 70-letniego mężczyznę, który przez ponad pół wieku pobierał pieniądze jako osoba całkowicie niewidoma. Jak podaje PAP, śledczy zaczęli mu się uważnie przyglądać podczas rutynowych kontroli w regionie. Wcześniej mężczyzna korzystał z renty inwalidzkiej oraz dodatków przysługujących z tytułu opieki.
Kluczowe okazały się obserwacje z ostatnich tygodni. Według relacji opisanych przez PAP mężczyzna miał sprawnie pracować w przydomowym ogrodzie, używając ostrych, niebezpiecznych narzędzi. Śledczy zauważyli też, że sam robi zakupy: wybiera konkretne warzywa i owoce oraz bez problemu odlicza gotówkę przy kasie. Te czynności wzbudziły poważne wątpliwości co do jego rzekomej niepełnosprawności.
Z dotychczasowych ustaleń śledczych zajmujących się sprawą wynika, że mężczyzna miał przyznaną rentę z powodu całkowitej utraty wzroku. Dodatkowo otrzymywał dodatek dla opiekuna wynikający z deklarowanego „inwalidztwa”. Przez ponad 50 lat łączna suma wypłat sięgnęła ok. miliona euro. Po zebraniu materiału Gwardia Finansowa zawiadomiła urzędy wypłacające zasiłki oraz miejscową prokuraturę.
Wszedł na pasy z hulajnogą. Kierowcy nawet się nie zatrzymali
Na wniosek prokuratury 70-latek ma stanąć przed sądem pod zarzutem oszustwa i nielegalnego pobierania środków z kasy państwa. Sprawa z Arzignano stała się głośna ze względu na skalę i długość procederu. Śledczy wskazują, że kluczowe były obserwacje codziennych czynności, które pozostawały w sprzeczności z orzeczoną całkowitą utratą wzroku.