Czterokrotny mistrz Polski w rajdach samochodowych i jeden z najlepszych kierowców rajdowych w historii naszego kraju może trafić do więzienia. Prokuratura oskarża go, że w latach 2014-2017 kierował zorganizowaną grupą przestępczą.
Czytaj także: Jednostka dla recydywistów. "Nagroda" dla Łukasza Ż.
Grupa miała wyłudzić 7 mln zł. ze Skarbu Państwa. Proceder polegał na handlu luksusowymi pojazdami o obniżonych cenach. Przestępcy mieli zaniżać m.in. wartość akcyzy i podatku VAT.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Członkowie zorganizowanej grupy przestępczej wystawiali też tzw. puste faktury VAT, które nie dokumentowały faktycznej transakcji. Co więcej, przy sprzedaży samochodów sprawcy stosowali też przepisy wewnątrzwspólnotowe, aby zmniejszyć należność podatkową.
Zarzuty dla 19 osób. Wśród nich Leszek K.
Leszek K. został oskarżony także o pranie brudnych pieniędzy, fałszowanie dokumentów, poświadczenie nieprawdy i oszustwa na szkodę banków, Miał także przywłaszczyć luksusowe Lamborghini Huracan o wartości 650 tys. zł. Wielokrotnemu mistrzowi Polski grozi kara łączna 15 lat pozbawienia wolności.
Wraz z byłym rajdowcem na ławie oskarżonych zasiadło 19 innych osób. Proces rozpoczął się po kilku miesiącach zwłoki. Do pierwszej rozprawy miało dojść w czerwcu, ale oskarżeni cały czas składali wnioski, które przesuwały proces.
3 grudnia jeden z oskarżonych znów próbował storpedować postępowanie. Złożył wniosek o przełożenie procesu, ponieważ zrezygnował z obrońcy. Powoływał się też na zły stan zdrowia. Sędzia uznał wniosek za nadużycie procesowe i odrzucił go w trybie natychmiastowym.