Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Marcin Lewicki
Marcin Lewicki | 

Sąsiedzi zabitego ratownika medycznego zabrali głos. Tego chciał po śmierci

3

Żałoba wśród znajomych ratownika medycznego Cezarego L., który zginął ugodzony nożem w Siedlcach. Jego sąsiedzi nie mogą uwierzyć, że mężczyzna zginął w takich okolicznościach. Ujawnili też, czego po śmierci życzył sobie 64-letni ratownik. Z kolei koledzy z pracy 64-latka organizują marsz "Stop Agresji".

Sąsiedzi zabitego ratownika medycznego zabrali głos. Tego chciał po śmierci
Pracownicy siedleckiego pogotowia uczcili pamięć swojego kolegi (Facebook)

Do tragedii doszło w sobotę, 25 stycznia podczas interwencji zespołu ratownictwa medycznego w Siedlcach. Ratownik został ugodzony nożem przez napastnika, któremu chwilę wcześniej ratował zdrowie. Mężczyzna zmarł chwilę później w szpitalu.

Sąsiedzi 64-letniego ratownika medycznego nie ukrywają, że są w szoku. Niektórzy mieli z Cezarym L. bardzo zażyłą relację.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ratownicy medyczni protestują. „Byłem oszukiwany przez kolejne partie rządzące”

Jan Kryński to sąsiad Cezarego L., który znał go ponad dwadzieścia lat. Mężczyzna wspomina w "Super Expressie" swojego sąsiada. Nie ukrywa, że kilka tygodni temu miał nostalgiczną rozmowę z 64-letnim ratownikiem. Sąsiedzi poruszyli temat śmierci.

Nie wiadomo dlaczego Czarek podjął ten temat. Myślę, że wtedy już coś już przeczuwał. Powiedział mi dosłownie: "Wiesz Janek, gdybym zmarł, to chciałbym być skremowany". Nie wiem, po co to mówił, ale później pomyślałem, że może był w jakimś stresie. Teraz będzie nam go brakowało, bo to dobry człowiek. Podzieliłby się ostatnią kromką chleba - powiedział "SE" Jan Kryński.

Koledzy z pracy uczczą pamięć zamordowanego ratownika. Organizują marsz

Ratownicy medyczni z Siedlec, którzy pracowali z zamordowanym mężczyzną, chcą uczcić jego pamięć. 31 stycznia organizują marsz "Stop Agresji". Marsz ma być głosem sprzeciwu przeciwko agresji w stronę ratowników medycznych.

Uczcijmy wspólnie pamięć naszego kolegi, ale również wyraźmy swój sprzeciw wobec rosnącej przemocy. Śmierć naszego kolegi nie jest pierwszym atakiem na medyka w naszej jednostce. Coraz częściej spotykamy się z agresją podczas wykonywania naszej pracy - ratowania życia i zdrowia Was. Skutki agresji wobec Was widzimy również podczas wyjazdów karetek, na SORach, Izbach Przyjęć, NPLach czy POZach. Powiedzmy temu STOP! - piszą na Facebooku ratownicy z SPZOZ "RM-Meditrans" SPRiS w Siedlcach.
Trwa ładowanie wpisu:facebook
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Nożownik z Olkusza usłyszał zarzut pięciokrotnego usiłowania zabójstwa
Para turystów zginęła w Wietnamie. Znana jest przyczyna śmierci
Oskarżony ws. Ewy Tylman nie mógł się bronić? Prokuratura zabrała głos
Wielka Brytania. Ponad połowa Brytyjczyków chce przywrócenia kary śmierci
Bójka nauczyciela z uczniem w Kolbuszowej: Policja i kuratorium badają sprawę
Zderzenia jaguara z ciągnikiem. W akcji śmigłowiec LPR
Odśnieżał dzieckiem samochód. Viralem zainteresowała się policja
Spieszyła się do pracy. Spójrzcie, co zrobiła
Takie kontenery docierały do UE. 550 mln euro strat
Włamywali się do pociągów. Ukradli towar za ponad milion złotych
Wynajmowali auta, a później je sprzedawali. Para oszustów w rękach policji
Hawzheen A. dwukrotnie zgwałcił 82-latkę. "Zmaga się z problemami"
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić