Ponad sto par zgłosiło, że ich śluby zostały zrujnowane przez wideografkę, która albo nie pojawiała się na ceremonii, albo nie przekazywała im nagranego materiału. Kobieta przyjmowała płatności z góry, po czym odwoływała swoją obecność w dniu ceremonii.
34-letnia kobieta została aresztowana w związku z zarzutami oszustwa i kradzieży w czwartek 23 stycznia 2025 roku. Została zwolniona za kaucją w oczekiwaniu na dalsze dochodzenie - cytuje Daily Mail rzecznika policji w Kent.
Jak dodaje portal, niektórzy klienci, którzy czekali nawet trzy lata na swoje nagrania, zostali poinformowani, że nie otrzymają gotowego filmu, a jedynie mogą przesłać własny dysk zewnętrzny, na który oszustka prześle surowy, nieedytowany materiał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policja w Kent wysłała e-maila do jednej z poszkodowanych osób, informując, że sprawa może mieć charakter cywilny i może trwać bardzo długo. Ofiary nieuczciwej wideografki założyły specjalną stronę w mediach społecznościowych. Dopisało się do niej 285 osób.
Czytaj więcej: Tak wygląda grób męża i córki Ewy Bem. Wzruszający widok
Jak informuje Daily Mail, jednymi z poszkodowanych są Jack i Shania Stanton. - To była jedna z pierwszych rzeczy, którą chcieliśmy załatwić - powiedziała portalowi. Szczęśliwa para zarezerwowała wideografkę na cały dzień, zapłaciła z góry i otrzymała 10 proc. zniżki. Zakochani byli zachwyceni wcześniejszymi pracami, jednak im bliżej ślubu, tym częściej zaczęli dostrzegać negatywne komentarze. Kamerzystka zapewniała jednak, że są one nieprawdziwe i zjawi się na ślubie.
Potem w dniu ślubu wysłała mi e-maila, że nie może się pojawić. Gdy próbowałam się z nią skontaktować, zablokowała mnie na Facebooku. To było oburzające - opisuje Shania Stanton sytuację ze swojego ślubu w rozmowie z Daily Mail.
Czytaj więcej: Katastrofa samolotu w Korei Południowej. Raport potwierdza
Ślub uratował fotograf, który na statywie ustawił zapasową kamerę i nagrał krótki film. Walka o zwrot pieniędzy (ok. 600 funtów) z nieuczciwą kamerzystką trwała miesiąc. Kobieta nawet nie przeprosiła pokrzywdzonej pary. - Nie mogę uwierzyć w skalę. Jak to możliwe, że to się dzieje? To obrzydliwe. Nie wiem, jak ona może spać w nocy. To kłamczucha - zakończyła Shania.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.