W środę na terenie Uniwersytetu Warszawskiego doszło do wstrząsających wydarzeń. 22-letni student prawa, Mieszko R., zaatakował siekierą 53-letnią portierkę, która zamykała drzwi do Audytorium Maximum. Kobieta zginęła na miejscu w wyniku odniesionych obrażeń. Ciężko zraniony został również pracownik Straży UW, który stanął w obronie kobiety.
Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Obejmują one zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, usiłowanie zabójstwa oraz znieważenie zwłok. Za te czyny grozi mu kara od 15 lat więzienia do dożywocia.
Sąsiedzi z Gdyni, gdzie mieszkała rodzina Mieszka, są w szoku. - Mieszkamy tu ponad cztery lata. Ale żeby z przyszłym mordercą pod jednym dachem? Tego się nie spodziewaliśmy z żoną. W naszej klatce jest najwięcej mieszkań, bo jest najwyższa -mówią z niedowierzaniem dla "Super Expressu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mieszko był postrzegany jako cichy i spokojny młody człowiek, który od najmłodszych lat przejawiał wybitne zdolności. Nic nie wskazywało na to, że będzie zdolny do tak drastycznych zachowań.
Mieszko R. uczęszczał do prestiżowego III Liceum Ogólnokształcącego Marynarki Wojennej RP w Gdyni, znanego jako "gdyńska Trójka".
Był wzorowym uczniem, co otworzyło mu drzwi na Wydział Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Wydawało się, że jeśli nie zboczy z wybranej trasy, to zdecydowanie czeka go świetlana przyszłość. Po takich studiach mógłby zostać sędzią, adwokatem, czy nawet prokuratorem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chłopak mi tu przemknął kiedyś w garażu. Spokojny, przygarbiony. Taki mól książkowy. Dłuższe włosy, kujonek - dodaje jeden z mieszkańców.
Jednak 7 maja 2025 roku, zamiast kontynuować obiecującą przyszłość, Mieszko - jak wynika z ustaleń - spakował do plecaka siekierę, dwa noże i pałkę teleskopową, po czym miał zamordować Małgorzatę D.
Prokuratorzy wciąż próbują ustalić motywy działania Mieszka. - Po tym, co przeczytaliśmy, mogę stwierdzić jedynie, że rozum tego nie pojmuje i umysł się mąci -powiedział prokurator Piotr Antoni Skiba z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Zamieszanie wokół zbrodni na UW. Adwokat zabrał głos
Adwokat Mieszka R., podejrzanego o dokonanie zbrodni na Uniwersytecie Warszawskim, poinformował, że jego klient nie przyznaje się do winy, a złożył jedynie oświadczenie dotyczące stanu zdrowia.
Według mecenasa odmówiono uwzględnienia wniosku o przesłuchanie mężczyzny z udziałem biegłego psychiatry oraz psychologa.
Nie przyznał się do winy. Protestuję przeciwko komunikatom prokuratury, w których niezgodnie z prawdą poinformowano, że zarzuty zostały postawione, a mój klient przyznał się do winy. To nie miało miejsca - przekazał w rozmowie z WP mec. Maciej Zaborowski, obrońca 22-letniego studenta UW.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.