Pierwsze podejrzenia wobec Dariusza G. pojawiły się na początku 2022 roku, gdy rodzice ucznia jednej ze szkół podstawowych zgłosili sprawę na policję. W trakcie śledztwa ustalono, że ofiar trenera może być więcej. Policja dotarła do kolejnych dwóch nieletnich, których Dariusz G. miał wykorzystywać.
Zarzuty przedstawione podejrzanemu dotyczyły tak zwanych innych czynności seksualnych. To między innymi dotykanie małoletnich i prezentowanie treści pornograficznych - powiedział w rozmowie z "Expressem Bydgoskim" prokurator Dariusz Bebyn, szef Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ.
Jak podkreśla radiozet, do molestowania dochodziło podczas obozów sportowych w Łazach nad morzem oraz w Pieczyskach nad Zalewem Koronowskim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dariusz G. cieszył się wcześniej bardzo dobrą opinią. Rodzice dzieci uczęszczających na jego zajęcia byli zszokowani zarzutami. - Darek? To niemożliwe. To trener tak oddany pracy, miał świetny kontakt z dzieciakami - powiedziała mama jednego z uczniów.
Trener karate z Bydgoszczy skazany. Apelacja nie pomogła
Sąd w 2023 roku skazał Dariusza G. na 4 lata więzienia, orzekł 10-letni zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi oraz nakazał zapłatę na rzecz każdego z nich po 3 tys. zł. Nałożono również dożywotni zakaz pracy z dziećmi. Wyrok został podtrzymany przez sąd drugiej instancji i jest prawomocny.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.