Wideo z interwencji policji w Sanoku. Słychać osiem strzałów
Mężczyzna zabarykadował się ze swoją matką w mieszkaniu w Sanoku. Ze względu na podejrzenie odkręcenia gazu, policja weszła siłowo do mieszkania. Napastnik ich zaatakował, więc policja użyła broni. Do sieci trafiło nagranie z zajścia. Słychać na nim co najmniej osiem strzałów.
Podkarpacka policja poinformowała, że w jednym z mieszkań na osiedlu Wójtostwo w Sanoku agresywny mężczyzna zamknął się ze swoją matką.
W mieszkaniu uruchomił się czujnik gazu. Funkcjonariusze obawiali się, że agresor specjalnie odkręcił kurki z gazem, w związku z tym postanowili wejść do środka.
Wpadka na komisji ds. Pegasusa. Nagranie z Kluzik-Rostkowską
Gdy policja weszła do mieszkania, napastnik zaatakował dwóch funkcjonariuszy oraz strażaka. Użyto środków przymusu bezpośredniego, a także broni. Podjęto reanimacje napastnika, jednak nie udało się go uratować. W mieszkaniu odnaleziono także ciało kobiety.
Strażacki portal Remiza zamieścił w sieci materiał wideo z Sanoka. Na nagraniu prawdopodobnie słychać odgłos co najmniej ośmiu strzałów. Jego autorką jest wystraszona mieszkanka miasta, która prawdopodobnie nie zdawała sobie sprawy z zagrożenia. Na filmie widać strażaków, medyków, a w tle wycofujących się policjantów.
Ranni zostali dwaj policjanci i jeden strażak - ma ranę ciętą tułowia i ręki. Policjanci zostali przetransportowani do szpitali w Sanoku i Brzozowie, a strażak śmigłowcem LPR do szpitala w Rzeszowie