Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Mateusz Domański
Mateusz Domański | 
aktualizacja 

Wjechał w tłum ludzi w Mannheim. Ta kartka może być kluczowym dowodem

80

W Mannheim doszło do tragicznego zdarzenia - w poniedziałek czarny ford wjechał w tłum przechodniów, zabijając dwie osoby i raniąc przynajmniej jedenaście innych. W samochodzie Alexandra S. znaleziono notatkę. "Bild" ujawnił, co się na niej znalazło.

Wjechał w tłum ludzi w Mannheim. Ta kartka może być kluczowym dowodem
We wraku czarnego forda znaleziono kartkę z zapiskami. (EPA, PAP, Ronald Wittek)

Niemcy wstrząśnięte kolejnym dramatycznym zdarzeniem. Najnowsze ustalenia wskazują na to, że Alexander S., który w poniedziałek wjechał w tłum ludzi w Mannheim, mógł wszystko zaplanować.

Po koszmarnym incydencie policja i służby kryminalistyczne zabezpieczały dowody zarówno na miejscu zdarzenia, jak i we wraku samochodu. Właśnie tam natrafiono na kartkę formatu A4 przyklejoną do deski rozdzielczej pod folią ochronną - podał "Bild".

Tabloid twierdzi, że znalazły się na niej matematyczne obliczenia, a także rysunek uśmiechniętej twarzy z wystawionym językiem i dwa serca. Ustalenia niemieckiej prasy wskazują również na to, że na kartce widniały obliczenia drogi zatrzymania pojazdu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Awantura w Białym Domu. Nagle go szturchnął. Mowa ciała Trumpa i Zełenskiego

Najbardziej niepokojące jest to, że zapiski na kartce precyzyjnie wyjaśniają sposób obliczania drogi reakcji kierowcy (dystans, który pojazd pokonuje w czasie, gdy kierowca zauważa niebezpieczeństwo i decyduje o hamowaniu).

Widniał tam wzór matematyczny: prędkość pojazdu podzielona przez dziesięć, a następnie pomnożona przez trzy. Właśnie to może sugerować, że atak został szczegółowo zaplanowany.

Na kartce znalazła się również prosta, dziecięca ilustracja samochodu i człowieka, a obok nich dziwny napis: "Dani bremst" ("Dani hamuje") - donosi "Bild".

Aktualnie służby sprawdzają, czy kierowca rzeczywiście dokonywał obliczeń, aby świadomie uderzyć w tłum z odpowiednią prędkością.

Kartka znaleziona we wraku forda.
Kartka znaleziona we wraku forda. (EPA, PAP, RONALD WITTEK)

Mannheim. 40-latek strzelił sobie w usta

Po tragicznej szarży kierowca Forda został zatrzymany przez policję, ale zanim funkcjonariusze zdążyli go obezwładnić, strzelił sobie w usta z broni hukowej. Mężczyzna przeżył, ale jego stan jest ciężki.

Zgodnie z informacjami podanymi przez niemieckiego ministra spraw wewnętrznych Thomasa Strobla (CDU), kierowca to Alexander S., 40-letni obywatel Niemiec pochodzący z Nadrenii-Palatynatu.

Nie ma żadnych przesłanek sugerujących udział innych osób. Śledczy nie łączą go z ekstremizmem ani terroryzmem, choć miał już wcześniej problemy psychiczne. Obecnie motywacja sprawcy pozostaje niejasna, ale prokuratura wyklucza tło polityczne.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Zaatakował konduktorkę. Policja z Zabrza publikuje nagranie
Była 50 m od tragedii w Mannheim. "Pojazd nie zwalniał"
Mocne uderzenie funkcjonariuszy "skarbówki". 45 osób usłyszało zarzuty
Zobaczyli, co trzyma w ręku. Patrol przyjechał od razu
Wstrząsające odkrycie w Gdyni. Znalazł dwa ciała
"Nagle zaczynał się śmiać". Dziwne zachowania Alexandra S.
Nożownik zaatakował nastolatka. Wpadł za narkotyki. Przed nim dotkliwa kara
Auto w wodzie, kierowcy nie ma. Policja bada nietypowy wypadek pod Toruniem
Dokonał brutalnego ataku na kierowcę. Krewki sołtys zatrzymany
Skandal. Zaatakował ratownika medycznego w karetce
Wjechał w tłum ludzi w Niemczech. Nowe informacje o sprawcy
Chciał zgwałcić 13-latkę. Sąd zdecydował o jego areszcie
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić