Do zbrodni doszło w środę, 19 marca w miejscowości Obrzycko (woj. wielkopolskie). Nauczycielka ze szkoły w Szamotułach - Ewelina O. - została zastrzelona przez absolwenta tej samej placówki, Pawła S. Mężczyzna zabił kobietę strzałem z broni czarnoprochowej. Następnie sam targnął się na swoje życie.
Sprawca zbrodni zakończył naukę w szkole w Szamotułach 15 lat temu. Wiadomo, że Ewelina O. była jego nauczycielką i wychowawczynią przez trzy lata.
Obrzycko. Zabójstwo nauczycielki. Sprawca zostawił krótki list
"Gazeta Wyborcza" opisuje kulisy zbrodni. Jak czytamy, dyrektor osobiście przekazał uczniom pani Eweliny informację o jej śmierci. Młodzież miała zaplanowane z nią dwie godziny języka polskiego. Niektórzy byli tak załamani, że potrzebowali wsparcia psychologa.
Wiadomo, że Paweł S. był uczniem w liceum ogólnokształcącym w latach 2006-2009. Z powodu nieobecności chłopak nie ukończył trzeciej klasy. Dwa dni przed zabójstwem zmarła jego matka, znana lokalnie poetka. Paweł S. mieszkał z nią i z bratem w Szamotułach.
Czytaj również: Zaginięcie Karoliny Wróbel. Jest decyzja policji
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mężczyzna w środę, 19 marca przed 7.00 rano przyszedł pod dom nauczycielki. Gdy wychodziła do samochodu, czekał przed bramą. Strzelił jej w klatkę piersiową. - Co mi zrobiłeś? - zapytała. Potem strzelił jej w potylicę. Następnie sam, na oczach sąsiadów, strzelił sobie w głowę.
Próbowałem przypomnieć sobie cokolwiek, ale nie potrafiłem. Inni nauczyciele też nic nie pamiętają. Żałuję, bo chciałbym wiedzieć, co siedziało mu w głowie, dlaczego to zrobił - mówi o Pawle S. Arkadiusz Majer, dyrektor Zespołu Szkół nr 2 w Szamotułach, gdzie uczyła Ewelina O.
"Wyborcza" ujawnia, że przy mężczyźnie znaleziono kartkę. - Wiedział, że tego dnia zginie, zdecydował o tym wcześniej. Wskazuje na to kartka z ostatnim życzeniem, którą przy nim znaleźliśmy. Są na niej dwa słowa: "Ciało skremować - mówi dla "GW" osoba znająca kulisy śledztwa.
Nie wiadomo, skąd Paweł S. znał adres nauczycielki. Przy mężczyźnie znaleziono także jej skserowane zdjęcie. Wiadomo również, że miał trzy sztuki broni czarnoprochowej. Prawdopodobnie chciał być pewien co do skuteczności swoich czynów. Warto dodać, że na taką broń nie trzeba mieć specjalnego zezwolenia.
Trwa także ustalanie motywu zbrodni. Może to być trudne, ze względu na fakt, że sprawca nie żyje. Istnieje jednak szansa, że uda się uzyskać większą wiedzę, analizując dane z urządzeń należących do Eweliny O. i Pawła S. Śledczy sprawdzą, czy mieli ze sobą kontakt.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.