Zadzwonił, że jest poszukiwany. Kazała mu mama
Do niecodziennej sytuacji doszło 30 stycznia 2025 roku w powiecie rawskim. 39-latek sam zadzwonił na policję, przyznał, że jest poszukiwany i poprosił o przewiezienie do więzienia. Powód jego decyzji był dość nietypowy – nie chciał denerwować swojej matki.
Po godzinie 11:00 na numer dyżurnego rawskiej komendy wpłynęło zgłoszenie, które zaskoczyło funkcjonariuszy. Mężczyzna przyznał, że jest poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości i chce odbyć zasądzoną karę.
W związku z wizytami policjantów w jego miejscu zameldowania, zadzwoniła do niego mama i kazała mu się zgłosić – przekazała aspirant Agata Krawczyk, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Rawie Mazowieckiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piesi nie zdawali sobie sprawy. Wszystko nagrała kamera
Policjanci pojechali sprawdzić zgłoszenie
Funkcjonariusze początkowo z niedowierzaniem podeszli do sytuacji, jednak pojechali we wskazane przez mężczyznę miejsce na terenie gminy Sadkowice. Jak się okazało, zgłaszający rzeczywiście tam czekał.
Policjanci zweryfikowali dane mężczyzny w policyjnych systemach i potwierdziło się, że jest poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Warszawie – dodała aspirant Krawczyk.
Miesiąc w areszcie za uchylanie się od alimentów
Mężczyzna miał do odbycia karę miesiąca pozbawienia wolności za niestosowanie się do obowiązku alimentacyjnego. Po zatrzymaniu został przewieziony do aresztu śledczego, gdzie spędzi najbliższe tygodnie.
Policjanci zatrzymali 39-latka, po czym został przewieziony do aresztu śledczego, gdzie odbędzie zasądzoną karę – podsumowała rzeczniczka rawskiej policji.
Nietypowe zgłoszenie pokazuje, że czasami powody oddania się w ręce wymiaru sprawiedliwości mogą być zupełnie nieoczekiwane. W tym przypadku kluczową rolę odegrała matczyna troska.
Przeczytaj również: Policja z Gorzowa Wlkp. ostrzega. Straty sięgają ponad pół miliona