W Pruszkowie doszło do niebezpiecznego incydentu z udziałem 49-letniego Daniela W. Mężczyzna, będąc pod wpływem alkoholu, zaatakował policjantów młotkiem. Musieli użyć broni. - On chciał zginąć. Krzyczał do funkcjonariuszy, żeby strzelili mu w sam środek klatki piersiowej - relacjonuje w rozmowie z "Faktem" pani Krystyna, mama Daniela.
35-latek z Świętochłowic (woj. śląskie) zadzwonił na numer alarmowy, grożąc zabójstwem ojca. Jak się okazało, chciał tylko zaimponować kolegom. Był pijany, a w domu regularnie wszczynał awantury. Gdy policja wdrożyła procedurę "Niebieskiej karty", zaatakował funkcjonariuszy.