35-latek z Świętochłowic (woj. śląskie) zadzwonił na numer alarmowy, grożąc zabójstwem ojca. Jak się okazało, chciał tylko zaimponować kolegom. Był pijany, a w domu regularnie wszczynał awantury. Gdy policja wdrożyła procedurę "Niebieskiej karty", zaatakował funkcjonariuszy.