Benjamin S. jest obecnie sądzony w Siegen (Nadrenia Północna-Westfalia) za molestowanie seksualne nieletnich. Jednak już pierwszego dnia rozprawy jego prawnik przedstawił dziwaczne wytłumaczenie zarzutów.
Adwokat zajmujący się obroną w sprawach karnych Daniel Nierenz powiedział gazecie BILD: "Mój klient zaprzecza molestowaniu seksualnemu. Zamówimy raport, który potwierdzi, że dziecko samo wprowadziło nasienie."
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pozostałe dowody są również przytłaczające: według oskarżenia mała Jolien miała zaledwie 7 lat, gdy partner jej matki po raz pierwszy pocałował ją w nieodpowiedni sposób. Policja dowiedziała się o tym pocałunku i innych dzięki zdjęciom po tym, jak skonfiskowano telefony komórkowe rodziny.
Gwałty i pocałunki dokumentowane telefonicznie
Podejrzewa się, że w latach 2021–2023 dziewczynka została kilkukrotnie zgwałcona przez ojczyma, a w kilku przypadkach mężczyzna miał nie używać prezerwatyw podczas molestowania. W sierpniu 2023 roku 11-letnia uczennica zaszła w ciążę.
Początkowo Jolien próbowała ukryć ciążę, ale nauczyciele zauważyli, że dziewczynka nosi coraz luźniejsze ubrania, próbując w ten sposób zamaskować rosnący brzuch. Skontaktowali się z biurem ds. młodzieży.
DNA potwierdziło ojcostwo ojczyma
W maju 2024 roku uczennica urodziła dziewczynkę przez cesarskie cięcie. W trakcie policyjnego śledztwa przeprowadzono test DNA, który wykazał, że ojczym jest niewątpliwie ojcem dziecka. Mężczyzna został aresztowany.
Już podczas pierwszych przesłuchań dziewczyna próbowała chronić swojego oprawcę. Twierdziła, że sama pobrała nasienie z prezerwatywy i wstrzyknęła je do organizmu - zgodnie z linią jego obrony. Nie jest jasne, czy było to spowodowane naciskami ze strony rodziny.
Przeczytaj też: Ścigano go 13 listami gończymi. Ukrywał się cztery lata
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.