Atak przed synagogą w Manchesterze. Dwie osoby nie żyją. Król w szoku
W Manchesterze doszło do ataku przed synagogą. Już wiadomo, że zginęły dwie osoby, a sprawca został zastrzelony. Policja uruchomiła specjalne procedury stosowane przy incydentach o dużej skali, w tym atakach terrorystycznych. Głos w tej sprawie zabrał również król Karol.
W czwartek rano w dzielnicy Crumpsall w Manchesterze samochód wjechał w grupę ludzi zgromadzonych przed synagogą. Według relacji policji, jeden z mężczyzn został również pchnięty nożem. Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce, oddali strzały, raniąc domniemanego napastnika - donosi Polska Agencja Prasowa.
W wyniku ataku śmierć poniosły dwie osoby. Cztery kolejne osoby odniosły obrażenia – zarówno w wyniku potrącenia przez pojazd, jak i ran kłutych. Na miejscu interweniowały służby ratunkowe oraz patrol saperski. Policja uruchomiła Operację Platon, czyli specjalne procedury stosowane przy incydentach o dużej skali, w tym atakach terrorystycznych.
Na zdjęciach oraz nagraniach w mediach społecznościowych widać, że napastnik ma na sobie pas. Według "Daily Mail", mógł to być pas z materiałami wybuchowymi. Na nagraniach z miejsca zdarzenia widać, jak policjanci rozkazują się odsunąć ludziom ze względu na potencjalną bombę
"Brexit ciągle trwa". Ekspert o politycznej decyzji UK
Głos w tej sprawie zabrał również król Karol. - Jestem zszokowany i wstrząśnięty. Szczególnie w tak ważnym dniu dla społeczności żydowskiej - stwierdził.
Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer wyraził głęboki szok po wydarzeniach w Manchesterze. - Jestem zszokowany atakiem na synagogę w Crumpsall – napisał na platformie X.
Podkreślił, że atak miał miejsce w Jom Kipur, najważniejszym dniu żydowskiego kalendarza, co czyni go szczególnie bolesnym dla społeczności. Starmer zapowiedział rozmieszczenie dodatkowych sił policyjnych przy synagogach w całym kraju.
Burmistrz Manchesteru Andy Burnham w rozmowie z BBC określił zdarzenie jako "poważny incydent" i zapewnił, że bezpośrednie zagrożenie zostało już zażegnane. Organizacja Community Security Trust, monitorująca przejawy antysemityzmu, nazwała atak "przerażającym".
Manchester jest drugim po Londynie największym ośrodkiem społeczności żydowskiej w Wielkiej Brytanii. W mieście mieszka ok. 30 tys. Żydów, a funkcjonują cztery synagogi. W dniu Jom Kipur wielu członków tej społeczności uczestniczy w nabożeństwach i pości.