Awantura na rozprawie Sebastiana M. "Próba przedłużania procesu"
Pod koniec rozprawy sądowej Sebastiana M. doszło do słownej utarczki między prok. Aleksandrem Dudą i mec. Katarzyną Hebdą. Adwokat oskarżonego chce przesłuchania kolejnych 30 świadków. Według prokuratury, jest to "próba przeciągania procesu".
Sebastian M. oskarżony jest o spowodowanie śmiertelnego wypadku na autostradzie A1 we wrześniu 2023 roku. W zdarzeniu zginęła trzyosobowa rodzina. Kierowcy BMW grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności.
W procesie, który rozpoczął się przed Sądem Rejonowym w Piotrkowie Trybunalskim 22 października, odbyły się na razie trzy rozprawy. Sąd przesłuchał kilku świadków, w tym m.in. autorów filmu z wypadku, który opublikowano w sieci oraz współpasażerów Sebastiana M.
Rozległ się huk. Weszli siłą. Policja pokazała nagranie
Planowo mają odbyć się jeszcze trzy rozprawy (jedna w listopadzie i dwie w styczniu), na których sędzia Renata Folkman i strony procesu chcą przesłuchać kolejnych kilku świadków. Do tej listy mec. Katarzyna Hebda (adwokat Sebastiana M.) chce dołączyć kolejne 30 osób, co znacznie przedłużyłoby proces.
Osoby te, to świadkowie wypadku, którzy m.in. udzielali pomocy czy protokołowali zdarzenie. Wśród nich są strażacy, policjanci czy medycy. Pierwotnie zeznania tych osób miały być odczytanie i zaakceptowane w formie, w której złożyli je w prokuraturze. Mec. Hebda nie chce się zgodzić na takie rozwiązanie.
Zeznania tych świadków mogą wpłynąć na odbiór sprawy. Dotychczas zeznawały osoby, które nie mają dużej wiedzy na temat okoliczności po wypadku. Uważam np., że dzięki zeznaniom służb moglibyśmy ustalić dokładny przebieg zdarzenia, a także ustalić, czy samochody, które poruszały się w pobliżu wypadku mogły zniszczyć ślady - uzasadniła wniosek adwokat Sebastiana M.
Wniosek ten nie spotkał się z aprobatą prok. Aleksandra Dudy oraz mec. Łukasza Kowalskiego, pełnomocnika rodziny ofiar. Prok. Duda uważa, że mec. Hebda chce grać na zwłokę.
To próba przeciągania procesu. Osoby te złożyły zeznania na bazie swoich notatek. Trudno, żeby po dwóch latach znały dodatkowe szczegóły. Uważam to za absurd - powiedział oburzony prokurator, który wzburzony uniósł głos.
W odpowiedzi prok. Duda usłyszał, że "zasada bezpośredniości jest w procesie najważniejsza", a przesłuchanie świadków "może być istotne pod kątem wyroku i jego sprawiedliwości".
Prokurator uznał, że przesłuchanie tych osób może przedłużyć proces. Chciałam podkreślić, że mój klient jest w areszcie i nie mamy żadnego interesu w takim działaniu - odpowiedziała mec. Hebda.
Do przepychanki słownej między prokuratorem i pełnomocniczką M. doszło pod koniec rozprawy. Sąd nie podjął decyzji, co z wnioskiem mec. Katarzyny Hebdy. Oficjalnie do wniosku adwokat oskarżonego nie odniósł się jeszcze mec. Łukasz Kowalski. Prawnik ma zabrać głos na piśmie.