Przed sądem rejonowym w Morągu (woj. warmińsko-mazurskie) miało rozpocząć się postępowanie przeciwko oskarżonemu. Jednak obrońca Tymoteusza M. złożył wniosek o mediacje, podkreślając, że jego klient chce zadośćuczynić poszkodowanym oraz policjantom.
Przeczytaj także: Uzbierał 111 punktów karnych! Pirat z bmw zatrzymany
Chce naprawić szkodę i krzywdy. Jego postawa nie zmierza ku wybieleniu się. Oskarżony jest krytyczny wobec swego zachowania – wyjaśnił obrońca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zgoda na mediacje
Prokurator oraz pełnomocnik pokrzywdzonych, Piotr Brzozowski, zgodzili się na mediacje. Brzozowski zaznaczył, że jego klienci oczekiwali na propozycje dotyczące odszkodowania i zadośćuczynienia. Sąd przychylił się do wniosku o mediacje i odroczył sprawę bezterminowo.
Skutki wypadku
Do wypadku doszło 1 kwietnia podczas Świąt Wielkanocnych. Tymoteusz M., kierując busem, stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w drzewo, a następnie wjechał na chodnik, potrącając rodzinę.
Po wypadku mężczyzna szarpał się z policjantami i nie chciał dobrowolnie poddać się badaniu alkomatem. Badanie krwi wykazało, że miał 2 promile alkoholu.
W sądzie zapadł wyrok
Sąd Rejonowy w Ostródzie nie zgodził się na aresztowanie podejrzanego, a decyzję tę podtrzymał Sąd Okręgowy w Elblągu. Prokurator Ewa Ziębka wyjaśniła, że dowody były już zabezpieczone, co wskazywało na duże prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanych czynów przez podejrzanego.
Rodzina poszkodowana w wypadku wciąż odczuwa jego skutki. Potrącony chłopiec przechodzi rehabilitację. Tymoteusz M. przyznał się do wcześniejszych trzech wyroków za jazdę po pijanemu.
Przeczytaj też: Była noc, kiedy nagrali ich w lesie. Kara będzie surowa
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.