Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Był znany policji. Kurier, który śmiertelnie potrącił 14-latka, miał sporo na sumieniu

5

Andrzej K. już nie po raz pierwszy łamał prawo. Na swoim koncie miał wyroki za posiadanie narkotyków, znęcanie się nad rodziną czy naruszenie nietykalności policjanta. Ale wciąż chodził wolno. Czy też jeździł. Jego brawurowa jazda doprowadziła do śmierci 14-letniego Maksyma.

Był znany policji. Kurier, który śmiertelnie potrącił 14-latka, miał sporo na sumieniu
Znęcanie, narkotyki, jazda pod wpływem. Kurier, który potrącił Maksyma, miał sporo na sumieniu (Wirtualna Polska)

14-letni Maksym został potrącony na oznakowanym przejściu na skrzyżowaniu ulic Ordona i Jana Kazimierza 4 stycznia. Potrącił go Andrzej K, który nie zatrzymał się przed przejściem, ale też nie zatrzymał się i nie udzielił 14-latkowi pomocy. Nastolatek zmarł w szpitalu.

Co prawda Andrzej K. zeznawał, że nie zdał sobie sprawy z potrącenia chłopca, ale po wypadku ukrył swój samochód w stodole pod Warszawą.

6 stycznia Andrzej K. usłyszał zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczki z miejsca zdarzenia, oraz naruszenia sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. Grozi mu w sumie 25 lat pozbawienia wolności.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Śmiertelne potrącenie 14-latka. Kwiaty i znicze w miejscu wypadku na warszawskiej Woli

Jednak prokuratura, po przejrzeniu akt, przyznała, że to nie pierwsze jego przewinienie. Wręcz przeciwnie - lista jest bardzo długa.

Długa lista przestępstw Andrzeja K.

Od 2011 roku Andrzej K. był wielokrotnie skazywany za takie przestępstwa, jak jazda pod wpływem alkoholu (dwukrotnie), kradzież (dwukrotnie) i niszczenie mienia, naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza, znęcanie nad członkiem rodziny (dwukrotnie), posiadanie narkotyków czy pomoc w nielegalnym przekroczeniu granicy.

Mimo długiej listy przewinień mężczyznę skazywano głównie na prace społeczne czy grzywnę. W momencie, gdy potrącił 14-latka, 12 dni dzieliło go od 10-miesięcznej odsiadki. Jednak do kwietnia 2027 r. miał zakaz prowadzenia pojazdów za jazdę pod wpływem.

Rząd pracuje nad znowelizowaniem ustaw, aby poprawić bezpieczeństwo ruchu drogowego. Ci, którzy nie będą się stosować do orzeczenia zakazu prowadzenia pojazdów, mają być pozbawiani prawa do kierowania dożywotnio. Pytanie - z jakim efektem, skoro kierowcy z aktualnym zakazem wciąż jeżdżą po polskich drogach.

Autor: EWS
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Miała ponad 2 promile. Opiekowała się czwórką dzieci
Znęcała się nad Brajankiem. 19-letnia matka skazana w zawieszeniu
Okradł plebanię w Krakowie. Proboszcza zaniepokoiło zniknięcie kluczy
Groziła nożem ratownikom. Sama ich wezwała
Horror na ulicy w Warszawie. Krwawa bójka i nieprzytomna osoba
Klaudia G. imprezowała, jej dziecko konało. Jest akt oskarżenia
Luigi Mangione oficjalnie oskarżony. Grozi mu kara śmierci
Zamordowali Kacpra. "Powiedział, że Gruzini kradną"
Pobił taksówkarza i uciekł. Wpadł przez pracownice komisariatu
Makabryczne odkrycie w Warszawie. Ze stawu wyłowiono zwłoki
Zbigniewa G. oskarżono o zabójstwo żony. Dzieci nie wierzą w winę ojca
Dokonał kradzieży z włamaniem. Nagranie niesie się po sieci
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić