"Byliśmy wielką rodziną". Nie żyje 7-latka. Wzruszające słowa sąsiadki
W wielkopolskiej Trzciance doszło do tragicznego wypadku, w którym zginęła 7-letnia Pola. - Polcia była zawsze uśmiechnięta, pomocna, nigdy nie obrażała się na długo - wspomina ją sąsiadka, która założyła zbiórkę na rzecz rodziny. W ciągu kilku dni zebrano ponad 20 tysięcy złotych.
W środę, 27 sierpnia, w Trzciance (powiat czarnkowsko-trzcianecki, woj. wielkopolskie) doszło do tragicznego wypadku. 47-letnia kobieta, wyjeżdżając volkswagenem z podwórka, potrąciła 7-letnią Polę. Dziewczynka bawiła się tam z innymi dziećmi. Pomimo reanimacji, jej życia nie udało się uratować.
Kobieta kierująca volkswagenem jest mieszkanką powiatu pilskiego - ustalił "Fakt". W momencie wypadku była trzeźwa. Pobrano jej również krew do badań toksykologicznych. Kobiecie zatrzymano prawo jazdy. Prokuratura Rejonowa w Trzciance prowadzi śledztwo w kierunku spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym.
Na polecenie prokuratora pojazd 47-latki został zabezpieczony na policyjnym parkingu. Dokładne okoliczności wypadku będą ustalane w toku śledztwa, również to czy kobieta naruszyła zasady w ruchu drogowym. Na ten moment kobieta nie usłyszała żadnych zarzutów — przekazał "Faktowi" prok. Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Algorytmy w szkole? "Nie rozumiem, dlaczego tak bardzo się tego boimy"
Rodzina Poli zmaga się z wieloma trudnościami. Dwa lata temu ojciec dziewczynki przeszedł udar i nie doszedł do pełnej sprawności, a jeden z jej braci wymaga stałej opieki. Sąsiedzi zorganizowali zbiórkę na portalu zrzutka.pl, by pomóc rodzinie w pokryciu kosztów pogrzebu i codziennych wydatków. W ciągu kilku dni zebrano ponad 27 tys. zł.
Opis zbiórki, założonej przez sąsiadkę Magdę Rotko, podkreśla, jak ważna była Pola dla lokalnej społeczności. - Polcia była zawsze uśmiechnięta, pomocna, nigdy nie obrażała się na długo – czytamy w opisie. - Ból, który przeszył na wskroś jej bliskich jest nieuleczalny, świat już nigdy nie będzie taki sam. Cała nasza kamienica ją znała, pomagała nam w ogródku, bawiła się z moimi dziećmi, byliśmy jedną wielką rodziną. Środowe wydarzenia złamały nam cały świat - napisano w zbiórce.
Będziemy wdzięczni za każdą złotówkę, za koszt przysłowiowego kwiatka, znicza czy lizaka dla Polci. Rodzina nie myślała o żadnej zbiórce, ale w imieniu ich sąsiadów, przyjaciół i bliskich postanowiłam zorganizować pomoc finansową, która choć trochę ulży jej rodzicom, siostrze oraz braciom. Mama Poli udostępniła dane do przelewu więc pieniądze trafią bezpośrednio na jej konto - informuje autorka zbiórki.