"Coś strasznego". Strażak o tragedii w Łebieńskiej Hucie
W Łebieńskiej Hucie doszło do tragicznego wypadku, w którym życie stracił 10-letni Igor. Sprawca zdarzenia oddalił się z miejsca wypadku. Strażacy, którzy przybyli na miejsce, zastali dramatyczne sceny. - Z takim czymś nigdy się nie spotkałem - przyznał Damian Pełkowski w rozmowie z "Super Expressem".
Najważniejsze informacje
- Wypadek miał miejsce 7 października w Łebieńskiej Hucie.
- Czterech chłopców zostało potrąconych, jeden zginął.
- Sprawca został zatrzymany przez policję kilka godzin po zdarzeniu.
Dramatyczny wypadek w Łebieńskiej Hucie
W miejscowości Łebieńska Huta w województwie pomorskim miał miejsce tragiczny wypadek drogowy. Do zdarzenia doszło 7 października około godziny 19:30, kiedy kierowca potrącił czterech chłopców - najmłodszy z nich, 10-letni Igor, zginął na miejscu.
Po wypadku sprawca oddalił się z miejsca zdarzenia. Policja natychmiast rozpoczęła poszukiwania, które doprowadziły do zatrzymania 33-letniego mężczyzny w powiecie kościerskim, około 40 kilometrów od miejsca tragedii. Kierowca odmówił badania alkomatem, dlatego policja pobrała mu krew do analizy.
Absurdalny wypadek 19-latki w bmw. Winę zrzuciła na kota
W wyniku wypadku 10-letni chłopiec zginął na miejscu, natomiast 12-latek stracił nogę. Do szpitala przewieziono także 13-latka i 16-latka, którzy doznali urazów głowy, rąk i nóg.
Strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej Pomieczyno, którzy przybyli na miejsce wypadku, byli głęboko wstrząśnięci tym, co zastali. Wiceprezes jednostki, Damian Pełkowski, opisał dramatyczne sceny w rozmowie z "Super Expressem".
Chłopiec, który zginął, chodził do szkoły z moją córką. Ten, który stracił nogę, należy do naszej straży. Grał w piłkę z moim synem. Coś strasznego. [...] Przy wielu wypadkach pracowałem, ale z takim czymś nigdy się nie spotkałem - powiedział Damian Pełkowski.
Śledztwo w sprawie wypadku trwa. Za spowodowanie śmiertelnego wypadku oraz ucieczkę z miejsca zdarzenia, 33-letniemu kierowcy grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności. Jak poinformowała policja, zatrzymany ma już wcześniejsze wyroki za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu. W czwartek, 9 października, mężczyzna ma usłyszeć zarzuty.
Źródło: se.pl