W poniedziałek (27 stycznia) około godziny 8 na drodze wojewódzkiej nr 110 między Karnicami a Mojszewem doszło do groźnego zdarzenia. Na zakręcie z samochodu dostawczego, przewożącego materiały budowlane, wypadł metalowy pręt, który wbił się w jadące za nim audi.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że ładunek przewożony przez samochód dostawczy marki Peugeot z niewyjaśnionych na tę chwilę przyczyn spadł i uderzył w przednią część samochodu, tj. szybę pojazdu audi – powiedział portalowi gryfice24.pl podkom. Zbigniew Frąckiewicz z Komendy Powiatowej Policji w Gryficach.
W wypadku poszkodowane zostały dwie osoby - kierowca, który doznał obrażeń i pasażerka. To starsze małżeństwo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dramatyczny wypadek pod Gryficami
Na miejsce wypadku wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Strażacy musieli użyć sprzętu hydraulicznego, aby uwolnić jedną z poszkodowanych osób z pojazdu. Kobieta została przetransportowana do szpitala w Szczecinie z poważnymi obrażeniami.
Policja prowadzi dochodzenie, aby ustalić, dlaczego ładunek spadł z dostawczaka.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że ładunek nie był odpowiednio zabezpieczony, co doprowadziło do tragicznego w skutkach zdarzenia – wyjaśnił podkom. Zbigniew Frąckiewicz, cyt. przez Onet.
To kolejne zdarzenie, które przypomina, jak istotne jest właściwe zabezpieczenie przewożonych ładunków. Do innego groźnego incydentu doszło 22 stycznia w Białężycach pod Wrześnią. Jak opisuje portal auto-swiat.pl, z naczepy samochodu ciężarowego wypadły ogromne metalowe rolki. Jedna z nich - według policji - mogła ważyć nawet dwie tony.
Na szczęście w tym przypadku nikomu nic się nie stało, ale było blisko tragedii - ładunek wypadł na drogę w okolicy przejścia dla pieszych.