"Kategorycznie zabroniła". Policja informuje o zachowaniu rodziny Mai

Policja wydała komunikat, w którym zrelacjonowała, jak zachowywała się rodzina Mai i jak wyglądały poszukiwania. Przekazano, że początkowo bliscy 16-latki nie wyrazili zgody na publikację jej wizerunku. Dziewczyna została zamordowana, podejrzanym w tej sprawie jest 17-letni Bartosz G.

Komunikat policji po śmierci 16-letniej Mai.Komunikat policji po śmierci 16-letniej Mai.
Źródło zdjęć: © Adobe Stock, Facebook
Mateusz Domański
32

Na stronie internetowej mazowieckiej policji pojawił się komunikat, który stanowi odpowiedź na doniesienia dotyczące działań podejmowanych w obliczu nagłego zniknięcia 16-letniej Mai. "W przestrzeni medialnej pojawiło się wiele nieprawdziwych i krzywdzących informacji dotyczących działań policji w sprawie zaginięcie 16-latki z Mławy" - podkreślono.

Od chwili zgłoszenia zaginięcia, czyli od wieczoru 24 kwietnia, działania policji były natychmiastowe, szeroko zakrojone i prowadzone z najwyższym zaangażowaniem. Już kilkanaście minut po przyjęciu zawiadomienia o zaginięciu dziecka funkcjonariusze zjawili się w miejscu, gdzie dziewczyna mogła być widziana po raz ostatni. Rozpoczęły się rozpytania osób, które mogły mieć kontakt lub widzieć zaginioną. Warto nadmienić, iż osoba w minionych latach była już czterokrotnie poszukiwana. Również tego samego dnia, tj. 24.04 wystąpiono do operatora komórkowego o dane bilingowe - zaznaczono na wstępie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dramatyczne nagranie z Wrocławia. Mężczyzna wpadł do Odry

W kolejnym dniu, jak podają mundurowi, miały miejsce następne czynności, w tym "rozpytania osób".

26.04 wszystkie patrole w służbie miały za zadanie prowadzenie czynności w związku z zaginięciem. Sprawdzano m.in. szpitale, dworce oraz miejsca gromadzenia się młodzieży. 27 kwietnia do działań wykorzystano psa tropiącego. Policjanci z Oddziału Prewencji Policji w Płocku włączeni zostali w działania poszukiwawcze, m.in. przeczesywano okoliczne lasy, ogródki działkowe. Wykorzystano także drona z kamerą termowizyjną. Kolejne psy wykorzystano także 28 i 29 kwietnia - czytamy w komunikacie.
Po namowie policjantów uzyskano zgodę rodziny w dniu 28 kwietnia na upublicznienie wizerunku zaginionej (takiej zgody brak było w chwili złożenia zawiadomienia), natychmiast upowszechniliśmy informację wraz ze zdjęciem i rysopisem zaginionej. W kolejnych godzinach sprawdzano dane bilingowe oraz logowania telefonów. Policjanci zabezpieczyli także monitoring, który poddano natychmiast analizie, a który okazał się kluczowy w sprawie - zaznaczono.

"Nie jest dla nas jasne". Policja o zachowaniu rodziny Mai

W stanowisku policja zaznaczyła, że "dziesiątki funkcjonariuszy, zaangażowanych było w poszukiwanie dziewczyny, ponieważ zaginięcie dziecka zawsze traktowane jest przez nas bardzo poważnie, bo zależy nam na tym, by zaginieni cali i zdrowi wrócili do rodziny".

Nie jest dla nas jasne, dlaczego rodzina dopiero blisko dobę od ostatniego kontaktu z dziewczyną zawiadomiła o zaginięciu, a także kategorycznie zabroniła wówczas publikacji wizerunku. Policjanci nawet na moment nie zlekceważyli zaginięcia Mai. Jak jednak okazało się, zakładana przez nas jedna z hipotez, ta najtragiczniejsza, okazała się prawdziwa. W momencie, gdy ustalono, że doszło do zabójstwa, podjęliśmy natychmiastowe kroki, by uniemożliwić sprawcy ucieczkę oraz zabezpieczyć go na potrzeby dalszego śledztwa. Z uwagi na dobro toczącego się postępowania oraz operacyjny charakter czynności nie wszystkie informacje mogą zostać podane do publicznej wiadomości. Prosimy o zrozumienie - zaapelowano.

Mundurowi zauważyli, że "podkreślenia wymaga fakt, że w niespełna dobę od ujawnienia zwłok, w Grecji zatrzymany został podejrzany".

Tak szybkie ustalenie i zatrzymanie możliwe było dzięki tytanicznej pracy policjantów, zaangażowaniu prokuratorów i sądu. Apelujemy o niepodsycanie emocji. Zapewniamy, że dołożyliśmy wszelkich starań, aby odnaleźć 16-latkę. Szukaliśmy dziewczyny i wersja o jej śmierci, choć zakładana, wydawała się mniej prawdopodobna, niż ucieczka z domu, na co wskazywały różne okoliczności, o których ze względu na dobro rodziny nie chcemy informować. Funkcjonariusze zaangażowani w tę sprawę zrobili wszystko, co możliwe, by odnaleźć 16-latkę i zapewnić jej bezpieczeństwo. Niestety, już dziś wiemy, że zabójstwo miało miejsce tuż po jej zaginięciu. Zależy nam na rzetelnym i obiektywnym wyjaśnieniu sprawy. Powstrzymajmy się z ocenami działań Policji. Zapewniamy o naszej determinacji w dążeniu do wyjaśnienia przebiegu całego zdarzenia. Jednocześnie apelujemy, by nie podważać wysiłków Policji - napisano.
Składamy najszczersze wyrazy współczucia rodzinie zaginionej i zapewniamy, że zrobimy wszystko, by sprawiedliwości stało się zadość. Nie ma naszej zgody na łamanie prawa. Osoby, które dopuściły się tej zbrodni, muszą liczyć się z najsurowszymi konsekwencjami prawnymi. Prosimy również o rozwagę w ocenie działań służb. To nie funkcjonariusze byli sprawcami tej zbrodni, a naszym obowiązkiem i celem było oraz zawsze pozostanie niesienie pomocy innym - podsumowali mundurowi.

16-letnia Maja nie żyje

16-letnia Maja z Mławy została brutalnie zamordowana 23 kwietnia 2025 roku. Ostatni raz była widziana, gdy wychodziła z domu na spotkanie z 17-letnim Bartoszem G. Powiedziała rodzicom, że wróci za kilka minut. Tak się jednak nie stało.

Podejrzany o zabójstwo Bartosz G. został zatrzymany w Grecji, gdzie przebywał na szkolnej wycieczce w ramach programu Erasmus+.

Źródło artykułu: o2pl

Wybrane dla Ciebie

Bezdomny mężczyzna dotkliwie pobił Ukrainkę. Szybka reakcja policji
Bezdomny mężczyzna dotkliwie pobił Ukrainkę. Szybka reakcja policji
Napad na fabrykę kebabów. Dmytro L. stanął przed sądem
Napad na fabrykę kebabów. Dmytro L. stanął przed sądem
Wyszedł z więzienia po 25 latach. Mieszkańców ogarnął strach
Wyszedł z więzienia po 25 latach. Mieszkańców ogarnął strach
Gwałt na dwóch nastolatkach. Podejrzani mają po 23 lata. Decyzja sądu
Gwałt na dwóch nastolatkach. Podejrzani mają po 23 lata. Decyzja sądu
Nastolatkowie okradli ojca kolegi po imprezie. Wpadli kilka minut później
Nastolatkowie okradli ojca kolegi po imprezie. Wpadli kilka minut później
Przyjechał do pracy skuterem. Ochroniarz miał 2,5 promila i udawał trzeźwego
Przyjechał do pracy skuterem. Ochroniarz miał 2,5 promila i udawał trzeźwego
Nożownik zaatakował na dworcu w Poznaniu. Dwaj mężczyźni w szpitalu
Nożownik zaatakował na dworcu w Poznaniu. Dwaj mężczyźni w szpitalu
Zatrzymali kieszonkowca z Legionowa. To 67-letni recydywista
Zatrzymali kieszonkowca z Legionowa. To 67-letni recydywista
Zuchwała kradzież na Gubałówce. Wysadzili bankomaty
Zuchwała kradzież na Gubałówce. Wysadzili bankomaty
Brutalny atak Wenezuelczyka na Klaudię K. Zaplanował swój napad?
Brutalny atak Wenezuelczyka na Klaudię K. Zaplanował swój napad?
Miała skatować 1,5-letnią Zuzię. W sądzie była uśmiechnięta
Miała skatować 1,5-letnią Zuzię. W sądzie była uśmiechnięta
Wyszli na ulice po ataku Wenezuelczyka. Prezydent reaguje
Wyszli na ulice po ataku Wenezuelczyka. Prezydent reaguje