Dramatyczne wydarzenia rozegrały się na prostym odcinku drogi pomiędzy Izbickiem a Otmicami. Jak relacjonuje portal nto.pl, w piątek, 10 stycznia, około godz. 16.50, kierowca osobowej skody zaczął wyprzedzać, mimo podwójnej linii ciągłej.
Gdy wjechał na przeciwległy pas ruchu, doprowadził do zderzenia z hyundaiem jadącym z naprzeciwka. Skoda odbiła się od samochodu, a następnie - wracając na swój pas - z impetem uderzyła w mężczyznę, poruszającego się rowerem elektrycznym. "Siła uderzenia była tak duża, że skoda wpadła do rowu, a jednoślad rozpadł się na kawałki - relacjonuje portal nto.pl.
43-letni kierowca jednośladu doznał ciężkich obrażeń. Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, niestety medykom nie udało się uratować życia 43-latka. Zmarł na miejscu, na skutek poniesionych obrażeń.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wypadek pod Izbicami. Kierowca był kompletnie pijany
Skodą, która doprowadziła do wypadku, podróżowało dwóch mężczyzn w wieku 35 i 37 lat. To mieszkańcy powiatu strzeleckiego. "Od obydwu wyczuwalna była woń alkoholu" - poinformowała Dorota Janać, oficer prasowy policji w Strzelcach Opolskich.
Gdy policjanci przebadali mężczyzn alkomatem, okazało się, że 37-latek miał w organizmie ponad pół promila, a 35-latek - blisko 3 promile alkoholu. I to właśnie młodszy z mężczyzn, kompletnie pijany, siedział za kierownicą skody.
Jak relacjonuje policjantka, początkowo żaden z mężczyzn nie przyznawał się do kierowania pojazdem, wobec czego obaj zostali zatrzymani przez policjantów i przewiezieni na komendę. Funkcjonariusze zabezpieczyli ślady i w ten sposób ustalili, kto kierował.
Teraz 35-latek odpowie za spowodowanie śmiertelnego wypadku, a najbliższe miesiące spędzi w areszcie. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.