Kurier potrącił 14-latka. Piszą, co się dzieje na miejscu tragedii

W wyniku potrącenia przez pijanego kierowcę na warszawskiej Woli zginął 14-letni Maksym. Jego przyjaciele przychodzą na miejsce tragedii, by go upamiętnić. Niektórzy zabrali głos. - Nie mogę w to uwierzyć. Rozdziera mi serce - mówi koleżanka chłopca w rozmowie z "Faktem".

Andrzej K. zatrzymany przez policjęAndrzej K. zatrzymany przez policję
Źródło zdjęć: © Policja | Komenda Stołeczna Policji
Rafał Strzelec

Tragedia wydarzyła się 3 stycznia na warszawskiej Woli. Kierujący samochodem dostawczym Andrzej K. potrącił 14-letniego Ukraińca Maksyma na przejściu dla pieszych. Mężczyzna nie zatrzymał się i odjechał.

Niestety, mimo szybkiej reakcji świadków i zaangażowania ratowników, 14-latka nie udało się uratować. Policjanci rozpoczęli poszukiwania sprawcy. Udostępnili nagrania z białym dostawczakiem. Po jakimś czasie dotarli do Andrzeja K. Mężczyzna miał dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

Został zatrzymany i stanął przed obliczem prokuratora. Usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, połączony z ucieczką z miejsca zdarzenia oraz kierowania pojazdami pomimo sądowego zakazu. Co ciekawe, mężczyzna był zatrudniony przez firmę kurierską.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tragiczna śmierć 14-latka. Rząd chce surowszych kar dla kierowców. "Szkoda, że dopiero teraz"

Nie żyje 14-letni Maksym. Przyjaciele w szoku

W miejscu tragedii płoną znicze, składane są kwiaty. Przychodzą tam rówieśnicy Maksyma. Wśród nich są jego znajomi.

Był wspaniałym kolegą, zawsze uśmiechniętym, zabawnym i dobrym. Takiego go zapamiętałam. Poznałam go jakiś czas temu na placu zabaw. A dziś już nie żyje. Nie mogę w to uwierzyć. Rozdziera mi serce - powiedziała w rozmowie z "Faktem" koleżanka Maksyma.

Z jej relacji wynika, że 14-latek poszedł spotkać się z inną koleżanką. Mieli spędzić czas razem. Był około 300 metrów od domu.

Zginął parę minut przed tym spotkaniem, przejechany przez kierowcę, który nawet się nie zatrzymał, tylko odjechał. To jest straszne, co się stało. Miał przed sobą całe życie - dodała rozmówczyni "Faktu".

Mieszkańcy Warszawy są zbulwersowali. Uważają, że kierowca mający zakaz prowadzenia pojazdów, nie powinien wsiadać za kółko. Firma kurierska, dla której pracował, wydała oświadczenie.

"Nasi partnerzy serwisowi są niezależnymi firmami i oczekujemy, że będą przestrzegać prawa i przepisów. Są oni starannie wybierani, a my kontrolujemy naszych partnerów w zakresie dozwolonym w celu zagwarantowania naszych wysokich standardów"- przekazała firma UPS.

Dodatkowo pracodawcy Andrzeja K. przekazali wyrazy współczucia rodzinie 14-latka. Zaznaczono, że firma pracuje nad wyjaśnieniem sprawy razem ze służbami.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
26-latka zabiła trójkę motocyklistów. Zaskakująca decyzja sądu
26-latka zabiła trójkę motocyklistów. Zaskakująca decyzja sądu
Spłonęła w "elektryku". Wiadomo, kim była ofiara
Spłonęła w "elektryku". Wiadomo, kim była ofiara
Zwłoki w walizce. Zajrzeli do telefonu Alana G. Odkrycie śledczych
Zwłoki w walizce. Zajrzeli do telefonu Alana G. Odkrycie śledczych
Spłonął w "elektryku". Tragedia w Wielkopolsce
Spłonął w "elektryku". Tragedia w Wielkopolsce
Nie mieli litości dla 13-latki. Brutalny samosąd. Co z oprawcami?
Nie mieli litości dla 13-latki. Brutalny samosąd. Co z oprawcami?
Operacja "Game Over". Policja uderzyła w pedofilów
Operacja "Game Over". Policja uderzyła w pedofilów
Drugi Komenda? Od 21 lat jest w więzieniu. "Kazano mi się przyznać"
Drugi Komenda? Od 21 lat jest w więzieniu. "Kazano mi się przyznać"
Zabójstwo sprzed 33 lat. Zapadł wyrok
Zabójstwo sprzed 33 lat. Zapadł wyrok
Brutalne zabójstwo w Olsztynie. Jest decyzja sądu
Brutalne zabójstwo w Olsztynie. Jest decyzja sądu
19-latek zabił i poćwiartował. Ujawnili, co Alan G. napisał w SMS-ie
19-latek zabił i poćwiartował. Ujawnili, co Alan G. napisał w SMS-ie
Ciało 20-latki w Częstochowie. "Nie było oznak śmierci zadanej"
Ciało 20-latki w Częstochowie. "Nie było oznak śmierci zadanej"
Zderzenie tramwajów w Krakowie. Jest wielu poszkodowanych
Zderzenie tramwajów w Krakowie. Jest wielu poszkodowanych