Podejrzewali przechodnia o terroryzm. Warszawska policja komentuje
Przy zatrzymanym mężczyźnie znaleziono przedmiot z nieznaną substancją - komentuje policja. W Warszawie przechodnie zatrzymali osobę, która miała rozkładać przy torach ładunki wybuchowe.
Jak informuje Gazeta Wyborcza, 15 października doszło do incydentu na Olszynce Grochowskiej w Warszawie. Jak relacjonowała czytelniczka, była świadkiem szarpaniny między mężczyznami.
Okazało się, że szarpanina była próbą zatrzymania obywatelskiego. Kobieta została poinformowana , że ten drugi rozkładał przy torach ładunki wybuchowe. - Widziałam czarny przedmiot o kulistym kształcie z rękojeścią - relacjonuje pani Katarzyna w rozmowie z "Wyborczą".
Nocna pohibicja w Warszawie. Bocheński proponuje dzielnicowe referenda
Podejrzany mężczyzna szarpał się i próbował uciec. Miał zakrwawioną wargę. W obezwładnieniu pomógł inny mężczyzna. W końcu udało się zadzwonić na policję. Zgłaszający twierdzili, że ujęto człowieka, który podkładał "ładunki wybuchowe w lesie przy rezerwacie Olszynki Grochowskiej".
"Wyborcza" przypomina, że to miejsce, w którym znajduje się wielkie zaplecze i lokomotywownia warszawskiego węzła kolejowego. Po informacji o próbie wysadzenia tego miejsca, policja zablokowała teren.
Mamy zatrzymanego mężczyznę, ujętego przez świadka, którego zaniepokoił dym, który zauważył na terenie leśnym - mówi "Wyborczej" podinsp. Joanna Węgrzyniak, oficer prasowa komendy na Pradze-Południe.
Zatrzymanym mężczyzną jest Polak. Jak ustalono, świadek zdarzenia miał iść za sprawcą zadymienia przez jakiś czas, a ujęcia obywatelskiego dokonał w pobliżu torów.
- Przy zatrzymanym mężczyźnie został zabezpieczony przedmiot z nieznaną substancją w środku. Zostanie poddana analizie biegłych i dopiero wtedy będziemy wiedzieli, z czym mamy do czynienia. Na razie mężczyzna został zatrzymany do wyjaśnienia - mówi "Wyborczej" policjantka.