35-letni Polak zginął w Meksyku. Dotychczasowe informacje wskazują na to, że mężczyzna został zaatakowany po tym, jak omyłkowo uznano go za porywacza.
Próbował uciec pojazdem komunikacji miejskiej, ale został zatrzymany - donosi portal zonanorte.mx.
Na tragiczne doniesienia zareagował także Konsul RP w Meksyku.
Szanowni Państwo, Konsul RP w Meksyku podejmuje odpowiednie czynności w związku z zamordowaniem obywatela polskiego w Tijuanie - czytamy na Facebooku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Część świadków brutalnego zajścia nagrywała ostatnie chwile Polaka. "W mediach społecznościowych pojawiły się co najmniej dwa filmy, na których widać, jak siłą go obezwładniają, a nawet jak skierowano gaśnicę w jego stronę" - zauważa meksykańska prasa.
Czytaj także: Zginęła na UW. Szkoła składa kondolencje jej córce
Zwrócono również uwagę na fakt, że na nagraniach zarejestrowany został "mężczyzna, który kilkukrotnie dźgnął cudzoziemca nożem, a następnie kopał go, powalając na ziemię".
Ciało Polaka - jak podają meksykańskie media - zostało znalezione przez lokalne służby. Wezwali oni ratowników medycznych. Gdy przybyli na miejsce zdarzenia, okazało się, że mężczyzna nie żyje.
Uznali go za porywacza
Do dramatycznego zdarzenia doszło na osiedlu Granjas Familiares II w meksykańskim stanie Baja California. Polski turysta, który wcześniej rzekomo padł ofiarą napadu, podszedł do kobiety z dzieckiem, próbując - jak się przypuszcza - poprosić o pomoc. Nie mówił jednak po hiszpańsku, co wywołało nieporozumienie.
Z relacji przedstawionej przez infobae.com wynika, że mężczyzna objął pięcioletniego chłopca i założył mu okulary. Przestraszona matka uznała, że próbuje uprowadzić jej syna i zaczęła krzyczeć.
Na jej wołanie zareagowali przechodnie. Polak został obezwładniony, a następnie zamordowany.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura w Baja California. Jak poinformowała prokurator María Elena Andrade Ramirez, mężczyzna zachowywał się chaotycznie, dlatego zaplanowano badania toksykologiczne jego ciała.
Według śledczych mężczyzna nie działał z zamiarem skrzywdzenia kogokolwiek - prawdopodobnie desperacko szukał pomocy, ale bariera językowa i nerwowa sytuacja doprowadziły do tragicznego finału.
Czytaj także: Polak zamordowany w Meksyku. Został uznany za porywacza
Napastnikiem miał być kierowca taksówki. Mężczyzna został już zatrzymany.