"Potwór z Chełmży" po 24 latach zdemaskowany! Zabił 19-letnią Karolinę
Po 24-latach od śmierci 19-letniej Karoliny śledczy przedstawili zarzut zabójstwa Adrianowi W. Przełom przyniosły nowe badania genetyczne, które powiązały ofiarę z rzeczami podejrzanego.
Karolina miała dziewiętnaście lat i mieszkała w Trzebieniu pod Dobrczem w woj. kujawsko-pomorskim. Ostatni raz widziano ją 2 września 2001 r. podczas dożynkowej zabawy w Pruszczu Pomorskim, gdy wsiadała do białego fiata 125 p. Do domu już nie wróciła.
Jak podaje "Fakt", cztery dni później matka zgłosiła zaginięcie, a po kilkunastu dniach wędkarz znalazł ciało dziewczyny w Wiśle, w rejonie Grabówka. Początkowo jako przyczynę śmierci przyjęto utonięcie, co wywołało sprzeciw rodziny.
Nie mogliśmy jej poznać - wspominało rodzeństwo Karoliny w rozmowie z "Faktem".
Aż złapał się za głowę. Policjanci od razu za nią ruszyli
W relacjach bliskich przewijał się wątek ostatnich chwil Karoliny i podwózki. - Była naga, opuchnięta, nie poznałam własnej siostry - wspomina pani Magdalena, siostra Karoliny. Koleżanka widziała, jak Karolina wsiadała do samochodu Adriana W., ale nikt jej nie słuchał. Śledztwo wówczas umorzono.
Adrian W. był początkowo przesłuchiwany. Zaledwie rok później popełnił kolejną zbrodnię. W 2002 r. brutalnie pozbawił życia 18-letnią Katarzynę.
Mieszkańcy i lokalne media zaczęły nazywać go "potworem z Chełmży" - to właśnie tam doszło do tej zbrodni.
Po latach sprawą Karoliny zajęli się policjanci z Archiwum X. Jak podaje "Fakt", w 2024 r. śledczy z Bydgoszczy ponownie przeanalizowali zabezpieczone dowody. Kluczowe okazały się nowoczesne badania DNA. W rzeczach Adriana W. ujawniono materiał biologiczny należący do Karoliny.
Zebrane dowody pozwoliły na przedstawienie Adrianowi W. zarzutu zabójstwa 19-letniej Karoliny poprzez jej uduszenie - przekazała prok. Agnieszka Adamska-Okońska z Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.
"Potwór z Chełmży" po 24 latach zdemaskowany! Nie przyznał się do winy
Podejrzany nie przyznał się do winy. Trafił do aresztu, co w praktyce nie zmienia jego sytuacji, ponieważ i tak odbywa karę dożywotniego pozbawienia wolności za wcześniejsze morderstwo.
Minęło ponad 20 lat, ale żal i poczucie niesprawiedliwości pozostało -mówią rodzeństwo Karoliny. - Wtedy nikt nas nie słuchał. Teraz chcemy, żeby wreszcie odpowiedział za to, co zrobił.