Stołeczne władze przekazały, że w sumie zatruciu uległo 77 osób, a w związku z dochodzeniem zatrzymano 14 podejrzanych. Zgony i hospitalizacje są wynikiem spożycia alkoholu z nielegalnych źródeł, co jest zjawiskiem powszechnym w Turcji.
Przeczytaj również: Tajemnicza śmierć w kurorcie w Gruzji. 12 ofiar, nie ma żadnych śladów
Według agencji AFP, rozpowszechnienie zatruć nielegalnym alkoholem wynika z gwałtownego wzrostu podatków na napoje alkoholowe, wprowadzonych przez prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W 2002 roku, na początku rządów Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), wdrożono "specjalny podatek od konsumpcji" na produkty alkoholowe i wyroby tytoniowe w imię "korzyści dla zdrowia publicznego". Jak poinformował turecki serwis Duvar, w czasie rządów AKP podatek wzrósł o kilkaset razy.
Turcy sięgają po nielegalny alkohol. W sklepach kosztuje fortunę
Obecnie litr narodowego trunku, jakim jest raki, kosztuje w supermarketach około 1300 lirów tureckich (ok. 150 zł), podczas gdy płaca minimalna wynosi 17 tys. lirów tureckich (ok. 2000 zł). Wysokie ceny legalnych alkoholi sprawiają, że wiele osób sięga po tańsze, lecz niebezpieczne alternatywy z nielegalnych źródeł.
Polska Agencja Prasowa przypomina, że w poprzednich latach również dochodziło do podobnych tragedii. W 2021 roku co najmniej 25 osób zmarło w różnych regionach Turcji po spożyciu bimbru w ciągu zaledwie kilku dni. Rok wcześniej liczba ofiar śmiertelnych z powodu zatrucia alkoholem sięgnęła około 40 osób.
Przeczytaj także: Oddali strzał, bo nie chcieli oddać mieszkania. Sprawcy postrzelenia Zuzanny skazani
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.