Groby nie tylko tych cenionych, ale także tych, którzy są czarną kartą polskiej historii. można zobaczyć na profilu CKP Cmentarz Komunalny Polnocny na Facebooku. Ostatnio dodano tam zdjęcia mogiły Tomasza Sygi, który został zastrzelony w porachunkach mafijnych 13 sierpnia 2002 roku na stacji benzynowej przy ulicy Radzymińskiej w Warszawie.
Członek tzw. gangu żoliborskiego był bardzo niebezpiecznym przestępcą.
Tomasz Syga był ponoć facetem wyjątkowo groźnym. Sadystą, troglodytą i kilerem, który zabijał bez mrugnięcia okiem. Nawet Grażyna Biskupska, była naczelniczka wydziału do walki z terrorem Komendy Stołecznej Policji, powiedziała mi, że nie chciałaby go spotkać sama w ciemnej ulicy. Był po prostu człowiekiem brutalnym i zapewne nie przestrzegał zasady, że policjantów się nie tyka. Legenda głosi, że mało który gangster miał na rękach tyle krwi co on. Tropił ofiary bardzo skutecznie, znęcał się nad nimi, zabijał, obcinał im członki, zawijał w worki i topił w Wiśle - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Zanim "Komandos" został groźnym gangsterem napadał na ludzi metodą "na kontrolera biletów". Wyciągał w komunikacji miejskiej legitymację kontrolera, po czym osobie niemającej biletu kazał wysiadać razem z nim. Następnie na nią napadał i okradał . Co ciekawe, nikt nie zgłaszał tych ataków ani do MZK, ani na policję. Później zaczął okradać warszawskich listonoszy, aż w końcu został członkiem mafii żoliborskiej.
Tomasz Syga pochowany jest w grobie pojedynczym, ziemnym, którego opłata zakończyła się po 20 latach od pogrzebu, 28 sierpnia 2022 roku. Mogiła jest bardzo prosta. To jedynie mały drewniany krzyż, tabliczka z personaliami i niewielka płyta. Wygląda jednak na to, że grób nie zostanie wkrótce zlikwidowany, gdyż ktoś o nim pamięta. Widać bowiem zostawiony zielony znicz. W 2024 roku wyglądał dużo gorzej. Był tam jedynie przewrócony spróchniały krzyż, o czym informował profil "Miejsce Zbrodni" na TIkToku.
Warto dodać, że na Cmentarzu Północnym pochowani są także Robert Cieślak ps. "Cieluś" - członek tzw. gangu mutantów i Anatol Firsowicz, seryjny morderca określany jako "Dusiciel z Podlasia". Jest tu także grób aktora Andrzeja Nowakowskiego, który odsiadywał wyrok 8 lat więzienia za śmiertelne pobicie Mariana Kusy, krytyka teatralnego.