Tam znaleźli ciało Klaudii. Makabryczny widok. Policja ujawnia
Do niewyobrażalne tragedii doszło w nocy z 1 na 2 października w hotelu MOSiR w Wolsztynie. 28-letni Patryk najpierw zamordował 25-letnią Klaudię, a następnie targnął się na swoje życie. Policjanci wezwani na miejsce zdarzenia zastali makabryczny widok.
28-letni Patryk "Jagodzianka" spełniał się jako tiktoker. 25-letnia Klaudia była zaś - jak zauważa "Uwaga!" - pogodną dziewczyną, cieszyła się z życia. Początkowo ich relacja nie budziła żadnego niepokoju.
Było widać na samym początku, że ona naprawdę go kochała, że po prostu była szczęśliwa - powiedziała w rozmowie z "Uwagą!" Julita, przyjaciółka Klaudii.
Klaudia i Patryk poznali się przez internet. Kontakt mieli od roku. Choć dzieliło ich 500 kilometrów, to często się odwiedzali. W pewnym momencie ich relacja zaczęła się psuć. Właśnie dlatego "Jagodzianka" przyjechał ponownie do Wolsztyna. Miał oddać dziewczynie jej rzeczy. Klaudia uznała, że czas się rozstać.
Wszedł na pasy z hulajnogą. Kierowcy nawet się nie zatrzymali
Do hotelu przyjechała z koleżankami, ale na spotkanie z Patrykiem poszła już sama. Gdy przez dłuższy czas nie wychodziła, jej przyjaciółki mocno się zaniepokoiły.
Zaczęłyśmy nagle do niej dzwonić. Odebrał on i powiedział, że jak Klaudia skończy się kąpać, to oddzwoni i się rozłączał. Tak dzwoniłyśmy, nie wiem, ze 40 razy. w pewnym momencie odebrał i już do nas przeklinał. (…) Już wtedy ja coś czułam, że jest nie tak - zaznaczyła w rozmowie z reporterem "Uwagi!" Karolina, przyjaciółka tragicznie zmarłej 25-latki.
Przyjaciółki postanowiły zaalarmować recepcję. Następnie, razem z pracownikiem hotelu, udały się do pokoju, gdzie znajdowała się para. Słychać było jednak tylko dzwoniący telefon. Właśnie dlatego wówczas zapadła decyzja o wezwaniu policji.
Makabryczny widok w pokoju
Mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu, ujawnił za pośrednictwem programu TVN, co policjanci zobaczyli po wejściu do pokoju.
Policjanci zauważyli w pokoju mnóstwo krwi. Przede wszystkim ta krew była na wielu meblach znajdujących się wewnątrz tego pokoju. Dziewczyna była zakrwawiona, zakrwawiony był również ten 28-latek. (…) Na ciele Klaudii K. były widoczne obrażenia. Natomiast na przedramionach Patryka K. były głębokie rany. Był nieprzytomny, wykazywał pewne oznaki życia, dlatego ratownicy zdecydowali się zabrać go do szpitala - zdradził.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, prok. Łukasz Wawrzyniak, poinformował, że Patryk "Jagodzianka" był pijany.
Jak go przyjęto do szpitala, to miał prawie 2 promile. Przypuszczamy, że kobieta została zaskoczona przez mężczyznę, który się do tego przygotował - zaznaczył.
Sekcja zwłok zmarłych
Jak przekazał w rozmowie z "Faktem" prokurator Łukasz Wawrzyniak z poznańskiej Prokuratury Okręgowej, wyniki sekcji zwłok Klaudii i Patryka potwierdziły wcześniejsze ustalenia.
Kobieta zmarła od zadanych jej narzędziem ostrym np. nożem, licznych ran ciętych i kłutych głowy, szyi, lewego barku i przedramienia - prokurator Łukasz Wawrzyniak z poznańskiej Prokuratury Okręgowej.
Klaudia K. zmarła z powodu wykrwawienia. Nikt nie zdążył udzielić jej pomocy.
Prokurator Wawrzyniak ujawniał też, że na ciele Patryka "Jagodzianki" stwierdzono liczne rany cięte szyi i przedramion oraz ranę kłutą głowy. Właśnie te obrażenia doprowadziły do jego śmierci.
Lokalizacja tych obrażeń, ich rozległość i głębokość wskazuje na samouszkodzenie - wskazał w rozmowie z "Faktem" prok. Wawrzyniak.
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli znajdujesz się w kryzysie psychicznym, trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.