Zabójstwo 26-letniego Polaka w Danii. Jest przełom w sprawie
W lutym duńska policja odkryła ciało 26-letniego Patryka Dawida Jarzeckiego, w kanale ściekowym w Harlev. Policja poinformowała teraz o zatrzymaniu dwóch osób w związku z zabójstwem Polaka.
Pod koniec lutego duńska policja potwierdziła, że ciało 26-letniego Polaka, Patryka Dawida Jarzeckiego, zostało znalezione w kanale ściekowym w Harlev, niedaleko Aarhus. Odkrycia dokonano 28 lutego, po zgłoszeniach mieszkańców o problemach z kanalizacją.
Flemming Norgaard, zastępca inspektora z policji Ostjyllands, podkreślał wówczas, że śledztwo jest skomplikowane.
26-letni zmarły mężczyzna nie został zgłoszony jako zaginiony. Nie miał dużego kręgu znajomych. Dlatego potrzebujemy pomocy społeczeństwa -powiedział Norgaard.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tragedia pod Zamościem. Pociąg rozerwał auto na pół
Przez kilka miesięcy duńskie służby intensywnie pracowały nad rozwiązaniem sprawy. Jak podaje "Fakt", 26 maja rano zatrzymano dwie osoby: 41-letniego Polaka i 30-letnią Dunkę.
W poniedziałek rano policjanci przeprowadzili przeszukania pod kilkoma adresami. Około godziny 9:30 dwie osoby zostały aresztowane w Viby i oskarżone o morderstwo - przekazała policja Wschodniej Jutlandii.
Oboje zatrzymani są mieszkańcami Danii. - W ostatnich miesiącach spędziliśmy wiele godzin badając tę sprawę i jestem bardzo zadowolony, że udało nam się aresztować dwie osoby, które naszym zdaniem mogą być powiązane z zabójstwem 26-letniego mężczyzny - powiedział inspektor Anders Uhrskov, cytowany przez "Fakt".
Zatrzymani staną przed Trybunałem Konstytucyjnym w Aarhus, gdzie usłyszą zarzuty morderstwa. - Wciąż mamy przed sobą dużo pracy, ponieważ nie mamy jeszcze pełnego obrazu sprawy - dodał Uhrskov.
Czytaj także: Horror w Niemczech. Kolejny nożownik w Hamburgu
Rodzina ofiary została poinformowana o aresztowaniach. Policja wnioskuje o przeprowadzenie rozprawy za zamkniętymi drzwiami. Śledztwo nadal trwa, a funkcjonariusze kontynuują przesłuchania świadków i inne czynności procesowe.