Zadźgali policjanta na przystanku. Mija 15 lat od śmierci Andrzeja Struja

W 2010 roku na jednym z warszawskich przystanków doszło do tragicznego incydentu. Policjant, który przebywał na urlopie, został brutalnie zaatakowany nożem po tym, jak zwrócił uwagę sprawcom dewastującym przystanek. Niestety, odniesione obrażenia okazały się śmiertelne. Miał niespełna 42 lata.

Mija 15 lat od śmierci bohaterskiego policjanta   Mija 15 lat od śmierci bohaterskiego policjanta
Źródło zdjęć: © Policja | Andrzej Chyliński
Malwina Witkowska

W poniedziałek, 10 lutego, wiceminister Tomasz Szymański oraz zastępca Komendanta Głównego Policji, nadinspektor Roman Kuster, złożyli wieniec pod tablicą upamiętniającą podkomisarza Andrzeja Struja. Uroczystość, która odbyła się na warszawskiej Woli, zgromadziła rodzinę tragicznie zmarłego funkcjonariusza oraz licznych policjantów, oddających hołd swojemu koledze.

Do tragedii doszło 10 lutego 2010 roku. Wówczas Andrzej Struj, funkcjonariusz stołecznej policji, który przebywał na urlopie wypoczynkowym, zauważył dwóch młodych mężczyzn demolujących tramwaj. Bez wahania podjął interwencję, jednak agresorzy skierowali swoją przemoc wobec niego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dramatyczne nagranie z 17. Auto zapaliło się po wypadku

Jeden z napastników kilkukrotnie ugodził go nożem. Pomimo natychmiastowej pomocy medycznej, policjant zmarł w szpitalu. Miał niespełna 42 lata, pozostawił rodzinę i osierocił dwie córki.

Andrzej Struj - policjant z powołania

Podkomisarz Andrzej Struj pełnił służbę w Komendzie Stołecznej Policji od 16 lutego 1995 roku, wykazując się niezwykłym profesjonalizmem i zaangażowaniem. Był funkcjonariuszem rzetelnym, odważnym i oddanym swojej pracy. Jak przekazują służby, nigdy nie wahał się przed podjęciem najtrudniejszych wyzwań, a jego determinacja i poświęcenie budziły szacunek wśród współpracowników.

Za swoje bohaterstwo został pośmiertnie awansowany na stopień podkomisarza policji oraz odznaczony przez Prezydenta RP Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i Krzyżem Zasługi za Dzielność. Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji uhonorował go także Złotą Odznaką "Zasłużony Policjant".

Warszawa pamięta o bohaterze

W pierwszą rocznicę jego śmierci Tramwaje Warszawskie ufundowały tablicę pamiątkową, umieszczoną na kapliczce przy przystanku, gdzie doszło do tragedii. W 2020 roku, w dziesiątą rocznicę śmierci, środowisko policyjne odsłoniło kolejną tablicę na tej samej kapliczce.

Ponadto 4 lipca 2019 roku, na wniosek Komendy Głównej Policji, Rada Miasta Stołecznego Warszawy podjęła uchwałę o nadaniu miejscu tragicznych wydarzeń nazwy Skwer Andrzeja Struja.

Źródło artykułu: o2pl

Wybrane dla Ciebie

Gracjan dźgnął dwóch nastolatków. "On zawsze miał nóż"
Gracjan dźgnął dwóch nastolatków. "On zawsze miał nóż"
Żołnierz Putina zgwałcił ją i zabił. Osierociła malutkie dziecko
Żołnierz Putina zgwałcił ją i zabił. Osierociła malutkie dziecko
Ostatnie dni Jacka Jaworka. Odtworzyli dramatyczny przebieg zdarzeń
Ostatnie dni Jacka Jaworka. Odtworzyli dramatyczny przebieg zdarzeń
Strażakom zastawiono remizę. Nie mogli ratować Grzegorza
Strażakom zastawiono remizę. Nie mogli ratować Grzegorza
Bestie z Buczy staną przed sądem. Tak traktowali Ukraińców
Bestie z Buczy staną przed sądem. Tak traktowali Ukraińców
Tragedia na dachu szkoły. Nie żyje młody mężczyzna
Tragedia na dachu szkoły. Nie żyje młody mężczyzna
Polski turysta zginął w Grecji. Policja bada okoliczności zdarzenia
Polski turysta zginął w Grecji. Policja bada okoliczności zdarzenia
Pomagali jego matce. 54-latek zaatakował ratowników medycznych
Pomagali jego matce. 54-latek zaatakował ratowników medycznych
"Serce mam za nim". Dlaczego Teresa D. pomogła Jaworkowi?
"Serce mam za nim". Dlaczego Teresa D. pomogła Jaworkowi?
Zgwałcił masażystkę. Miał dwa noże. Obława w Niemczech
Zgwałcił masażystkę. Miał dwa noże. Obława w Niemczech
Miał 19 lat. Zginął podczas treningu kolarskiego
Miał 19 lat. Zginął podczas treningu kolarskiego
Horror Polki we Włoszech. Ponad 10 ciosów. Powtarzała te cztery słowa
Horror Polki we Włoszech. Ponad 10 ciosów. Powtarzała te cztery słowa