Zbrodnia miała miejsce we wrześniu 2024 roku na terenie dawnego browaru w Iserlohn. Według ustaleń śledczych, czterej oskarżeni - obywatele Holandii i Danii, wszyscy z irańskimi korzeniami - zwabili swoją ofiarę do jednego z opuszczonych budynków na terenie browaru.
Tam związali 30-latka opaskami zaciskowymi, brutalnie go pobili - między innymi przy użyciu kija hokejowego - a następnie wielokrotnie zgwałcili.
Czytaj także: Polska kapliczka na ustach Anglików. "Obiekt drwin"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W momencie zdarzenia świadkowie usłyszeli krzyki dobiegające z budynku i wezwali służby ratunkowe. Policja i pogotowie znalazły ofiarę w ciężkim stanie i natychmiast przetransportowały ją do szpitala.
Czterech sprawców, w wieku od 24 do 46 lat, zostało wkrótce potem zatrzymanych w pobliskim lesie. Poszkodowany zeznał wówczas, że napastników było sześciu.
Sprawa miała również polityczny kontekst. Ofiara utrzymywała, że jest krytykiem władz Iranu i z tego powodu przebywała w Niemczech jako uchodźca polityczny.
Zbiorowy gwałt w Niemczech. Są kary
Serwis n-tv.de donosi, że podczas procesu kluczowym dowodem było nagranie wideo zabezpieczone na jednym z telefonów należących do oskarżonych. Film przedstawiał przebieg zdarzenia i potwierdzał zeznania pokrzywdzonego
Sąd uznał oskarżonych za winnych szczególnie brutalnego gwałtu, bezprawnego pozbawienia wolności oraz niebezpiecznego uszkodzenia ciała.
Skazani otrzymali kary od siedmiu lat i trzech miesięcy do siedmiu lat i jedenastu miesięcy pozbawienia wolności.