Niespodziewana kariera aktorska mięśniaka z Podlasia dla wielu była zaskoczeniem. Tomasz Oświeciński nim trafił przed kamerę, robił interesy z białostocką mafią i był właścicielem siłowni.
Dziś jest ulubieńcem widzów popularnego serialu familijnego, występuje u Patryka Vegi i jak przekonuje - nie ma nic wspólnego z mroczną przeszłością. Jednak jak donosi "Super Express" nad gwiazdorem "M jak miłość" zbierają się czarne chmury. Po raz kolejny trafi za kratki?
Chociaż sam aktor zapewnia, że jest niewinny i zamierza udowodnić to przed sądem, tabloid donosi, że wpłynął przeciwko niemu akt oskarżenia dotyczący oszustw podatkowych oraz fałszowania faktur.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podejrzanemu zarzucono popełnienie dwóch czynów – posługiwania się poświadczającymi nieprawdę fakturami oraz narażenie podatku dochodowego na uszczuplenie poprzez zawyżenie kosztów przychodu w złożonej deklaracji podatkowej – w rozmowie z "Super Expressem" informuje rzeczniczka prokuratury Aleksandra Skrzyniarz.
Czytaj także: Chciał zwrócić kupione buty. Aktor wpadł w szał
Śledztwo prowadzone przez warszawską prokuraturę wykazało, że w latach 2018–2019 gwiazdor "M jak miłość" "posłużył się do rozliczeń podatkowych w prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej poświadczającymi nieprawdę fakturami na łączną kwotę blisko 610 tys. zł" - dodaje rzeczniczka na łamach tabloidu.
Oświeciński cytowany przez "Super Express" tłumaczy, ze wszystko przez to, że zaufał "nieodpowiedniej osobie". Zapowiada też, że nie zamierza unikać odpowiedzialności. "Pójdę do sądu i udowodnię swoją niewinność oraz oczyszczę dobre imię" - zapowiada dziennikarzom.
Czytaj także: Tomasz Oświeciński ujawnia. Zaskakujące słowa o córce
Termin rozprawy nie został jeszcze wyznaczony. Aktor wyraził zgodę na publikację wizerunku - podaje "SE".