Czteroletni Leoś zmarł w męczarniach po tym, jak wpadł do brodzika z wrzątkiem. Matka i jej partner nie udzielili mu pomocy. Proces Karoliny W. i Damiana G. trwa przed Sądem Okręgowym Warszawa-Praga. Biegli ujawnili motywy matki.
W czerwcu ubiegłego roku policja zatrzymała rodziców 1,5-rocznego chłopca z Karlina, który - z oparzoną twarzą, szyją i klatką piersiową - trafił do szpitala w Szczecinie. Okazało się, że dziecko zostało poparzone gorącą "zupką chińską". Przed Sądem Rejonowym w Białogardzie ruszył właśnie proces rodziców chłopca.
W sądzie w Rzeszowie trwa proces rodziców Mateuszka. Ojciec miał znęcać się nad kilkumiesięcznym synkiem psychicznie i fizycznie, a matka nie reagowała, choć wiedziała, że dziecku dzieje się krzywda. Biegli stwierdzili u chłopca obrażenia charakterystyczne dla zespołu dziecka maltretowanego. Rodzicom Mateuszka grozi do 8 lat więzienia.
Mała Helenka miała być głodzona przez rodziców. Nie dawali dziecku nic poza mlekiem i owocami, przez co trzylatka trafiła do szpitala. Tymczasem jej ojciec miał nie szczędzić grosza na mięsne wyroby. - Ten ojciec przychodził do mnie po towar od czasu do czasu - potwierdził w rozmowie z "Faktem" lokalny rzeźnik.
Długotrwałe głodzenie doprowadziło do wyniszczenia organizmu, ale także do zaburzeń rozwoju fizycznego i intelektualnego - mówi portalowi o2.pl o 3,5-letniej Helence prok. Ewa Antonowicz z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. - Dziecko kompletnie nie umie jeść - dodaje. Dramat dziewczynki jest pochodną działania jej rodziców - Magdaleny J. i Rafała B., którzy mieli głodzić córkę.