20-latek zmarł po interwencji policji. Matka: Był zakrwawiony

W Elblągu w szpitalu zmarł 20-letni Oliwier, wobec którego dzień wcześniej interweniowała policja. - Syn był cały poobijany, jego kurtka poszarpana, zakrwawiona od środka - mówi jego matka w rozmowie z "Faktem". Funkcjonariusze dodają, że mężczyzna był nienaturalnie pobudzony.

Oliwier zmarł w szpitalu.Oliwier zmarł w szpitalu.
Źródło zdjęć: © Pixabay
Mateusz Kaluga

Do tragedii doszło na jednym z osiedli w Elblągu. 20-letni Oliwier Bartosik wyszedł z domu, by spotkać się z kolegą. "Fakt" powołując się na relację sąsiadów informuje, że chłopak miał zachowywać się nietypowo - dobijał się do drzwi budynku, a następnie chodził po trawniku, machając rękami i mówiąc coś do siebie.

To skłoniło jednego z mieszkańców do wezwania policji. Po przybyciu funkcjonariuszy doszło do szarpaniny. Policja użyła gazu pieprzowego i pałki, a Oliwier został skuty kajdankami na ziemi. Wkrótce miał tracić oddech, dlatego funkcjonariusze wezwali pomoc. Oliwier zmarł następnego dnia w szpitalu.

Podczas intubacji w szpitalu, lekarka poczuła silne podrażnienie dróg oddechowych. Okazało się, że w płucach pacjenta były resztki gazu pieprzowego. Konieczne było wezwanie innego lekarza, by kontynuować zabieg.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Nikt tego rządu nie nadzoruje, a na pewno nie Tusk". Komentarz PiS przed Radą Gabinetową

- Syn był cały poobijany, jego kurtka poszarpana, zakrwawiona od środka... Gdy przyjechałam do szpitala, musiałam czekać godzinę, bo myli go z krwi - mówi Aleksandra Bartosik "Faktowi". - Leżał pod respiratorem, cały podrapany, z rozbitą głową. Czuję, jak syn z góry chce mi coś powiedzieć, jakby chciał mnie przeprosić, że to nie jego wina. Dlatego walczę o sprawiedliwość. Wiem, że to mi go nie zwróci, ale chcę wyjaśnienia tej sprawy - dodaje.

Napastnik swoim zachowaniem zmusił policjanta do użycia środków przymusu bezpośredniego, w tym gazu pieprzowego i pałki służbowej - tłumaczy "Faktowi" nadkom. Krzysztof Nowacki z elbląskiej policji. - Z uwagi na nienaturalne pobudzenie mężczyzny oraz podejrzenie, że może być pod wpływem środków odurzających, wezwano zespół ratownictwa medycznego - przekonywał.

Sprawę bada prokuratura, która ma wyjaśnić wszystkie okoliczności zdarzenia. Matka Oliwiera podkreśla, że jej syn był spokojnym i ambitnym młodym człowiekiem, pracował w wakacje. 1 września miał rozpocząć naukę w szkole branżowej drugiego stopnia na kierunku elektrycznym. - Wychowywałam go sama, był dobrym chłopakiem - twierdzi matka.

Wybrane dla Ciebie
Staranował grupę osób w Chełmnie. Wyszedł z aresztu
Staranował grupę osób w Chełmnie. Wyszedł z aresztu
Brutalne zabójstwo. Zatrzymali byłą żonę ofiary
Brutalne zabójstwo. Zatrzymali byłą żonę ofiary
Uprowadził i usiłował zabić 9-latka. Są nowe informacje
Uprowadził i usiłował zabić 9-latka. Są nowe informacje
17-letni Bartosz G. wraca do Polski. Policja potwierdza
17-letni Bartosz G. wraca do Polski. Policja potwierdza
Atak maczetą w Legionowie. Zatrzymano żołnierza
Atak maczetą w Legionowie. Zatrzymano żołnierza
Ciało mężczyzny w ognisku. Makabryczne odkrycie w Sosnowcu
Ciało mężczyzny w ognisku. Makabryczne odkrycie w Sosnowcu
Uczeń zaatakował nauczycielkę. Dyrekcja szkoły zabrała głos
Uczeń zaatakował nauczycielkę. Dyrekcja szkoły zabrała głos
Finał sprawy z Białegostoku. Mężczyzna skazany za handel ludźmi
Finał sprawy z Białegostoku. Mężczyzna skazany za handel ludźmi
Ukraiński wywiad publikuje nagranie. Desperacja rosyjskich żołnierzy
Ukraiński wywiad publikuje nagranie. Desperacja rosyjskich żołnierzy
Spalił dwie osoby. Rosjanin chce na front. "Mogę przynieść pożytek"
Spalił dwie osoby. Rosjanin chce na front. "Mogę przynieść pożytek"
Uczeń pobił nauczycielkę w Bydgoszczy. Policja potwierdza
Uczeń pobił nauczycielkę w Bydgoszczy. Policja potwierdza
Horror w Legionowie. Atak maczetą na ulicy
Horror w Legionowie. Atak maczetą na ulicy