20 ran kłutych. Okrutna śmierć nauczycielki. Prokuratura zabiera głos

W Gnieźnie doszło do zabójstwa, w którym zginęła emerytowana nauczycielka. Mąż kobiety, 74-letni Leszek B. zgłosił się na policję wraz z synem, a następnie trafił do szpitala psychiatrycznego. Był pod wpływem alkoholu, między małżonkami miał istnieć konflikt. Prokuratura ujawnia nowe szczegóły tej sprawy.

Przy ul. Sikorskiego w Gnieźnie doszło do zabójstwa.Przy ul. Sikorskiego w Gnieźnie doszło do zabójstwa.
Źródło zdjęć: © Facebook, Pixabay
Mateusz Kaluga

W poniedziałek, 2 czerwca, w jednym z bloków przy ul. Sikorskiego w Gnieźnie doszło do zabójstwa. Leszek B., 74-letni taksówkarz, zgłosił się na komendę policji z synem, informując o problemach w rodzinie.

Policjanci, podejrzewając, że coś złego mogło się wydarzyć w jego mieszkaniu, udali się na miejsce. Jak podaje "Fakt", tam znaleziono kobietę, 64-letnią Wisławę, która miała co najmniej 20 ran kłutych - wynika z sekcji zwłok. W chwili zatrzymania mężczyzna miał 2,5 promila.

Mężczyzna pojawił się w komendzie, ale zanim zdążył wszystko powiedzieć, zasłabł. Funkcjonariusze domyślili się, że chodzi o problem w mieszkaniu i udali się na miejsce. Tam znaleźli martwą kobietę z licznymi ranami kłutymi. Z zeznań świadków wynika, że doszło między małżonkami do konfliktu - mówi prokurator Małgorzata Rezulak-Kustosz z prokuratury w Gnieźnie, cytowana przez Radio Poznań.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Martwe ciała, charakteryzacja i granie zwłok. Adamczyk i Boczarska o kulisach scen zbrodni

Jak ustalono, stan psychiczny Leszka B. po zatrzymaniu gwałtownie się pogorszył, w związku z czym trafił na obserwację do szpitala psychiatrycznego w Gnieźnie. Według portalu moje-gniezno.pl, śledczy czekają na opinię biegłych psychiatrów, czy mężczyzna będzie zdolny uczestniczyć w czynnościach śledczych.

Na razie 74-latek nie został przesłuchany, jednak prokuratura ma przedstawić mu zarzut zabójstwa i wystąpić z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie.

Według "Moje Gniezno", między małżonkami od dłuższego czasu istniał konflikt, prawdopodobnie na tle finansowym. Para żyła wiele lat ze sobą, a ślub mieli wziąć dopiero dwa lata temu.

Mężczyzna miał pracować na taksówce, z kolei jego żona była emerytowaną nauczycielką, ale pracowała w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym nr 2 w Gnieźnie.

Źródło artykułu: o2pl

Wybrane dla Ciebie

Miał przewozić papier, wiózł śmieci. Nielegalny transport z Niemiec
Miał przewozić papier, wiózł śmieci. Nielegalny transport z Niemiec
Morderstwo Mai. Bartosz G. wciąż w Grecji. "Nie wiemy, co się dzieje"
Morderstwo Mai. Bartosz G. wciąż w Grecji. "Nie wiemy, co się dzieje"
Bezczelne zachowanie mężczyzny. Policja pokazała zdjęcia
Bezczelne zachowanie mężczyzny. Policja pokazała zdjęcia
Przez pół wieku udawał niewidomego. Miał wyłudzić milion euro
Przez pół wieku udawał niewidomego. Miał wyłudzić milion euro
"Kopanie leżącego". Bójka na poprawinach. Szokujące szczegóły
"Kopanie leżącego". Bójka na poprawinach. Szokujące szczegóły
Po 16 latach policja znalazła sprawcę rozboju. Pomogło DNA
Po 16 latach policja znalazła sprawcę rozboju. Pomogło DNA
200 kg narkotyków w garażu. 23-latek zatrzymany
200 kg narkotyków w garażu. 23-latek zatrzymany
Pijani rodzice "opiekowali się" 2-latką. Była głodna i zaniedbana
Pijani rodzice "opiekowali się" 2-latką. Była głodna i zaniedbana
Atak na nastolatków. Policja ujawnia. "Za pomocą pałki teleskopowej"
Atak na nastolatków. Policja ujawnia. "Za pomocą pałki teleskopowej"
Wykonywali gesty pozdrowienia hitlerowskiego w Auschwitz. Turyści zatrzymani
Wykonywali gesty pozdrowienia hitlerowskiego w Auschwitz. Turyści zatrzymani
Nie powiedziała, że jej matka nie żyje. Dostała 50 tys. zasiłku
Nie powiedziała, że jej matka nie żyje. Dostała 50 tys. zasiłku
Strzały na rynku. 20-letni Ukrainiec był pijany
Strzały na rynku. 20-letni Ukrainiec był pijany