"Anioł śmierci" z Auschwitz. Ujawniono dokumenty. Druzgocące fakty
Josef Mengele, jeden z największych zbrodniarzy nazistowskich, prowadził eksperymenty medyczne w Auschwitz. Fox News opisał, co znajduje się w ujawnionych przez władze Argentyny dokumentach na temat nazisty. Padają w nich wstrząsające słowa jednej z polskich ofiar "anioła śmierci".
Josef Mengele był niemieckim lekarzem i oficerem SS. Podczas II wojny światowej stał się jednym z najbardziej znanych zbrodniarzy nazistowskich. W 1943 r. został skierowany do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Pełnił funkcję lekarza obozowego. Mengele przeprowadzał eksperymenty medyczne, szczególnie na dzieciach i bliźniętach, łamiąc wszelkie zasady etyki i powodując ogrom cierpienia. Po wojnie zbiegł do Ameryki Południowej. Do swojej śmierci w 1979 roku nie poniósł żadnych konsekwencji swojego działania.
Amerykańska telewizja Fox News opisała szczegóły dokumentacji w sprawie Josefa Mengele - chodzi o jego losy w Argentynie, gdzie zbrodniarz trafił w 1949 roku. Na mocy rozporządzenia prezydenta Javiera Millei z lutego 2025 roku ujawniono dokumenty dotyczące zbrodniarzy nazistowskich, którzy uciekli do Ameryki Południowej.
"Norymberga" już w kinach. Reżyser ujawnia kulisy pracy z Russellem Crowe'em
Ujawniono dokumenty ws. Mengele. Wstrząsające słowa
Nazywamy "aniołem śmierci" zbrodniarz wjechał do Argentyny na włoskim paszporcie. Jak podaje Fox News, władze kraju doskonale zdawały sobie z tego sprawę. W dokumentach dotyczących Mengele, napisanych w kilku językach, znajdują się m.in. fotografie, notatki wywiadowcze, akta imigracyjne, raporty z obserwacji. Wskazują one na współpracę ze służbami różnych państw (m.in. USA i Wielkiej Brytanii). Jest wśród nich także notatka prasowa. Znajduje się w niej zapis rozmowy z Jose Furmańskim, urodzonym w Polsce obywatelem Argentyny, który był ofiarą Mengele.
Znałem go dobrze. Widziałem go wiele razy w obozie Auschwitz, w mundurze pułkownika SS, a na nim biały lekarski fartuch. Zbierał bliźnięta w każdym wieku w obozie i poddawał je eksperymentom, które zawsze kończyły się śmiercią. Wśród dzieci, starszych, kobiet… jakie to były okropności. Widziałem, jak oddzielił matkę od córki i wysłał jedną na pewną śmierć. Nigdy tego nie zapomnimy - mówił Furmański o niemieckim sadyście.
Argentyński wywiad miał szczegółowo badać sylwetkę Mengele. W dokumentach są kopie zagranicznych paszportów z fałszywymi tożsamościami, fotografie podejrzanych współpracowników, odręczne notatki operacyjne, zapisy przekraczania granic czy korespondencja pomiędzy argentyńskimi oficerami i zagranicznymi śledczymi.
Niemiecki zbrodniarz w Argentynie. "Niejednoznaczna" postawa służb
Mimo tego Fox News ocenia, że postawa Argentyny była niejednoznaczna. Z jednej strony gromadziła fakty o zbrodniarzach. Nie chciała jednak ujawnić, jak wielu z nich znalazło schronienie w kraju przed konsekwencjami swoich działań w czasie II wojny światowej. Sam Mengele zdawał się czuć wyjątkowo pewnie. W 1956 roku uzyskał zalegalizowaną kopię swojego oryginalnego aktu urodzenia z ambasady RFN w Buenos Aires. Wówczas poprosił o sądową korektę swoich danych osobowych w argentyńskich dokumentach. Od tamtego czasu nosił prawdziwe imię i nazwisko.
Władze wiedziały o tym, gdzie mieszka. Miały wiedzę o jego ślubie z wdową po bracie. Gromadziły informacje o jego działalności gospodarczej. Jednak gdy w 1959 roku RFN wydał nakaz aresztowania i wniosek o ekstradycję Josefa Mengele, sąd odmówił uznając wniosek za motywowany politycznie.
W tym samym roku Mengele, czując zwiększającą się presję, uciekł do Paragwaju, a stamtąd do Brazylii. Mimo tego argentyńskie służby miały go na radarze. Pod koniec lat 60. i przez całą dekadę lat 70. mieszkał w posiadłościach rodzin Bossert i Stammer w stanie São Paulo w Brazylii. W 1979 roku zmarł w wyniku udaru, jakiego doznał podczas pływania w nadmorskiej miejscowości Bertioga. Pochowano go pod nazwiskiem Wolfgang Gerhardt. W 1985 roku dokonano ekshumacji Mengele, zaś w 1992 roku potwierdzono jego tożsamość.