Był torturowany przez Rosjan. Stosowali wstrząsające metody
Aiden Aslin przeżył prawie sześć miesięcy rosyjskiej niewoli. Był bity, torturowany, był również świadkiem śmierci wielu swoich kolegów. Obywatel Wielkiej Brytanii został skazany na śmierć przez Rosjan, ale w końcu udało mu się opuścić celę śmierci.
Aiden Aslin, to mężczyzna pochodzący z Nottingham w Wielkiej Brytanii. Zgłosił się jako ochotnik na wojnę z Rosją, walcząc po stronie Ukrainy. Brał m.in. udział w walkach w Mariupolu, mieście zdobytym i długo okupowanym przez armię Putina.
Niezwykłe miejsce w europejskim mieście. Tu mieszkał "król mężczyzn"
On sam walczył w pobliżu Azowstalu. Jak relacjonuje w rozmowie z brytyjskim "The Independent", żołnierze starali się unikać wychodzenia na powierzchnię ze względu na rosyjskie lotnictwo i artylerię. W końcu został schwytany, brutalnie pobity i dźgnięty nożem w ramię. Został oskarżony o terroryzm przez rosyjski sąd wojskowy, groziła mu kara śmierci.
Po skazaniu na śmierć, Aslin został jednak wykorzystany do rosyjskiej propagandy. Choć był traktowany brutalnie, jego stan musiał być na tyle stabilny, by mógł występować w mediach kontrolowanych przez Moskwę. Był zmuszony uczyć się rosyjskiego hymnu narodowego i śpiewać go każdego ranka bezbłędnie.
Jak dodaje "The Independent", kiedy strażnicy wykrzykiwali imię Putina, musiał od razu wstać i krzyknąć: "prezydent świata!". Brytyjczyk relacjonuje, że był świadkiem regularnego bicia innych więźniów. Niektórzy nie przetrwali tortur. Rosyjscy strażnicy nie zabierali z cel ciał zmarłych od razu. Jeńcy mieli nakładane worki na głowy, musieli się czołgać po celi, turlać, a nawet pełzać.
Rosyjską niewolę opuścił po kilku miesiącach. W listopadzie 2023 roku udał się na wschodnią Ukrainę, a w styczniu 2024 roku ponownie zaciągnął się do wojska. - Byłem wtedy zbyt przerażony, nie byłem w stanie płakać. Przez pięć i pół miesiąca niewoli ani razu nie płakałem - wspomina w rozmowie z "The Independent".